Groźny kleszcz znaleziony w Wielkopolsce. Przenoszą wirusa gorączki krwotocznej
Nietypowego kleszcza znaleziono w powiecie wągrowieckim.
O sprawie informuje portalwrc.pl. Jak się okazuje, mieszkanka Wągrowca w ostatnich dniach wybrała się do miejscowości Kobylec w gminie Wągrowiec. Z jej sukienki wypadł wówczas kleszcz, który zwrócił jej uwagę przede wszystkim swoim rozmiarem - był większy od tych jej znanych.
Kobieta wysłała zdjęcie kleszcza do ekspertów z Uniwersytetu Warszawskiego, którzy prowadzą akcję "Narodowe kleszczobranie". - Naukowcy szybko odpowiedzieli, że to Hyalomma, znany jako "Monster tick" - relacjonuje kobieta w rozmowie z lokalnym portalem.
Zgodnie z prośbą ekspertów, kobieta wysłała zamrożonego kleszcza do Zakładu Eko-epidemiologii Chorób Pasożytniczych Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Z ustaleń portalwrc.pl wynika, że to trzeci kleszcz tego gatunku znaleziony w Wielkopolsce i 11 w kraju. Już latem w mediach zaczęły pojawiać się informacje o tym, że kleszcze afrykańskie, zwane inaczej wędrownymi, dotarły do Polski. - Samice Hyalomma sp. są większe od tych występujących naturalnie na terenie Europy nawet czterokrotnie, mają dłuższe, prążkowane odnóża oraz poruszają się dużo szybciej i aktywnie tropią potencjalnych żywicieli - wyjaśniali pracownicy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szamotułach. - Mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego. Nie przenoszą one boreliozy, lecz wirusa niebezpiecznej gorączki krwotocznej - dodali. Właśnie latem pierwszego osobnika odnotowano we Wronkach. - Nie należy tych kleszczy rozgniatać ani wykręcać, uwolniony płyn jest zakaźny. Preferowane jest zamrożenie środkiem do tego przeznaczonym, dostępnym w aptece. W celu ochrony przed nimi zalecane jest stosowanie repelentów. Na stan obecny nie dysponujemy specyficznym leczeniem oraz zatwierdzonymi szczepionkami przeciwko wirusowi gorączki krwotocznej.