Poznański przysmak na śniadanie we Włoszech. Przepis przywędrował dzięki Ułanom
To rogalik.
Historią dzień przed "rogalowym szałem" w Poznaniu dzielą się miejscy urzędnicy. Jak informują, w Ankonie, włoskim mieście nad Adriatykiem, typowe śniadanie składa się z cappuccino i rogalika, nazywanego "la polacca" (z wł. "Polka").
"La polacca" to rogalik pokryty lekką polewą lukrową. Jego środek wypełniony jest pastą migdałową lub marcepanową. "Zwykle jest większy niż klasyczne włoskie cornetto" - mówi Maurizio Gioacchini, znawca kuchni, którego przedstawiciele poznańskiego magistratu cytują za portalem lacucinaitaliana.it. "Wojskowy piec, który znajdował na Piazza Pertini, wypiekał w ten sposób obfite śniadanie dla stacjonujących żołnierzy, głównie polskich. To właśnie ich gusta skłoniły piekarzy do posypania rogalika lukrem. Przez lata każdy cukiernik modyfikował przepis w oparciu o własne upodobania lub potrzeby"- dodaje.
Jak przekazano, do dziś cukiernicy w Ankonie wytwarzają rogale według oryginalnej receptury, którą otrzymali od żołnierzy generała Władysława Andersa w 1944 roku. Żołnierzami, dzięki którym rogal zawędrował do Włoch, byli Ułani Poznańscy.
Ciasto na "la polaccę" przygotowuje się z jaj, masła, cukru i naturalnych aromatów. Po wyrobieniu ciasto dzieli się na trzy części, które następnie wypełnia się masą migdałową za pomocą rękawa cukierniczego. Po upieczeniu rogal jest dekorowany polewą z ciemnego cukru, rumu i wody. Cały proces przygotowania trwa kilka godzin.