Atak na nastolatka w tramwaju. "W biały dzień w komunikacji miejskiej w XXI wieku nie możemy czuć się bezpiecznie, bo nie ma reakcji"
Sprawę wyjaśnia Policja.
O zdarzeniu poinformowała nas mama nastolatka. "18 sierpnia mój 17-letni syn przemieszczał się tramwajem linii nr 1. Wsiadł po godzinie 16 na pętli Budziszyńska. Na przystanku "Ostroroga" do tramwaju weszło trzech mężczyzn, jeden z nich przykuł uwagę motorniczego. Ten wyszedł nawet z kabiny. Jeden z mężczyzn usiadł naprzeciwko mojego syna, po czym zaczął go zaczepiać. Syn odtrącał pijanego Ukraińca, który na końcu dwukrotnie uderzył go w szyję dłonią. Gdy mój syn chciał wyjść z tramwaju na przystanku "Jana Nowaka Jeziorańskiego" o godzinie 16:23 trzej mężczyźni, tak jak weszli razem również wychodzili. Na szczęście mój syn został w pojeździe, a oni grozili mu jeszcze gdy tramwaj odjeżdżał" - przekazuje. Dodaje, że jeszcze tego samego dnia sprawa została zgłoszona policji. "Byłam z synem w medycynie sądowej na obdukcji, zaznaczę, że mój syn jest po stanie przedzawałowym. Jestem oburzona brakiem reakcji motorniczego"- dodaje. "Nie twierdze, że motorniczy miał wyjść z kabiny, ale gdyby zadzwonił do dyspozytora może udałoby się złapać tych mężczyzn. W biały dzień w komunikacji miejskiej w XXI wieku nie możemy czuć się bezpiecznie bo nie ma reakcji" - kończy.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy zarówno MPK, jak i policję.
Adam Pelant z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu przekazuje, że odbyła się rozmowa z motorniczym, ale też dokładnie przejrzano monitoring. Jak informuje, według nagrania do tramwaju wszedł jeden z mężczyzn, dwaj byli już wewnątrz pojazdu. Zwrócił uwagę motorniczego, ponieważ kopnął w drzwi, na co motorniczy natychmiast zareagował i zwrócił uwagę, po czym pojechał w dalszą trasę. Motorniczy zapytany o sytuację z nastolatkiem poinformował, że nic takiego nie zauważył. Według zapisu monitoringu, cała sytuacja miała bardzo szybki i krótki przebieg, po czym mężczyźni opuścili tramwaj. "Nikt motorniczemu nie zgłosił, że dzieje się lub stało się coś niepokojącego. To pracownik z długoletnim stażem, gdyby widział taką sytuację lub choćby o niej wiedział na pewno, by zareagował" - mówi Adam Pelant i dodaje, że zabezpieczone nagranie z wnętrza pojazdu zostało przekazane policji.
Przyjęcie zgłoszenia potwierdzają też policjanci. "Policjanci z Komisariatu Policji Poznań Grunwald w dniu 18.08.2024r. przyjęli zawiadomienie dot. kierowania gróźb karalnych oraz naruszenia nietykalności cielesnej 17-latka, do którego doszło we wspomnianym tramwaju. Młody mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń. Policjanci pracują nad sprawą. Zabezpieczyliśmy m.in. monitoring z tramwaju. Trwają czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawcy tego czynu"- mówi nam mł. asp. Łukasz Paterski, oficer prasowy KMP w Poznaniu.
Najpopularniejsze komentarze