Reklama

Na terenie leśnym pomiędzy Rusałką a Strzeszynkiem stanął płot. "To jakiś skandal, nie można przejechać ścieżką rowerową"

fot. Czytelnik
fot. Czytelnik

Mieszkańcy i rowerzyści są zbulwersowani.

Od kilku dni przychodzą do nas niepokojące sygnały dotyczące tego terenu.

Salon WONDERLAND już od 3 czerwca zaprasza do Galerii Panorama. Rezerwuj wizytę pod numerem tel. 607 608 867
REKLAMA

"Ktoś (zapewne właściciel) postanowił ogrodzić płotem cześć terenów zielonych w zachodnim klinie zieleni wraz z trasą rowerową Rusałka-Strzeszynek. W 2012 miała miejsce analogiczna sytuacja. Proszę o interwencje, bo zdaje się że jest to działanie nielegalne"- pisze jedna z osób. "Chciałam poruszyć temat nielegalnego ogrodzenia które buduje się w północno-zachodnim klinie zieleni. MPZP wyraźnie wskazuje zakaz grodzenia na tym terenie jednak ktoś prowadzi tam właśnie roboty budowlane, blokując mieszkańcom dostęp do terenów zielonych. Czy moglibyście to zweryfikować?" - dodaje kolejna. "Ktoś zaczyna grodzić las wzdłuż ścieżki rowerowej od jeziora Rusałka w stronę Strzeszynka, zaraz za przejściem na ulicy Lutyckiej, obok starego młyna na Bogdance. To może być czyjś prywatny teren, ale powstający płot wygląda solidnie i drogo. Ten płot ogrodzi las, w którym żyją sarny, ale zablokuje też często uczęszczane ścieżki. Nie twierdzę, że to coś nielegalnego, ale już widać złość ludzi i niszczenie powstającego płotu. Przecież to las i chaszcze, do których i tak nikt nie wchodzi. Moglibyście się dowiedzieć i opisać co tam się dzieje? Sam często chodzę po tych ścieżkach i szkoda utracić te trasy."- pisał kolejny Czytelnik. "To jakiś skandal. Nie można przejechać ścieżką rowerową Rusałka-Strzeszyn, podobno ktoś kupił sobie działkę i postawił ogrodzenie przecinając trasę do Strzeszyna. Brak jakichkolwiek oznaczeń że nie ma szans dojechania do Strzeszyna" - czytamy w kolejnej nadesłanej wiadomości.

Informacje w podobnym tonie zalały nasze skrzynki mailowe. Teren miał ogrodzić właściciel działki, bo należy on do niego. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Zakład Lasów Poznańskich.

"Działka ta nie znajduje się w powierzeniu tut. Zakładu. Jest to działka prywatna, w związku z czym stwierdzenie zasadności stawiania ogrodzenia przez właściciela działki z obowiązującym dla tego terenu MPZP leży po stronie właściwej jednostki Urzędu Miasta Poznania ds. urbanistycznych"- mówi nam Łukasz Antosz, zastępca kierownika Działu Planowania, Kontroli i Informacji Przestrzennej Zakładu Lasów Poznańskich.

"W związku z prowadzonym przez ZLP nadzorem nad lasami niestanowiącymi własności Skarbu Państwa na terenie Poznania monitorujemy, czy postawione ogrodzenie nie stoi w sprzeczności z zapisami obowiązującego dla terenu uproszczonym planem urządzenia lasu, póki co nie stwierdzono łamania zapisów UPUL przez właściciela przedmiotowego lasu"
- dodaje.

W międzyczasie na miejscu pojawiła się reporterka Telewizji WTK. Mieszkańcy zwrócili się do rady osiedla.

"Po raz kolejny doszło do naruszenia duktu leśnego, który przebiega przez jedną z działek na terenie, który łączy przejazd pomiędzy Jeziorem Rusałka a Strzeszynek" - mówi przed kamerą WTK Bartek Mikołajczak, Rada Osiedla Strzeszyn. "To bardzo atrakcyjne miejsce dla rowerzystów" - podkreśla.

"W planie miejscowym ścieżka jest oznaczona jako dukt leśny, na którym jest dopuszczony ruch pieszo-rowerowy. W związku z powyższym mamy sytuację, która każe nam ocenić z poziomu zgodności z uchwałą krajobrazową, że takie ogrodzenie jest z tą uchwałą niezgodne"- komentuje przed kamerą WTK Piotr Sobczak, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury UM Poznania. "Uchwała dopuszcza grodzenie lasu, ale jest zgodne z planem urządzenia lasu" - podkreśla.

Wydział Urbanistyki i Architektury zapowiedział, że sprawę przekaże do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.


Reklama

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

15℃
5℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
3.70 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro