Kawałki płyty, wkręty i taśma zniknęły. Popularna poznańska ścieżka znów jest dostępna dla spacerowiczów
Zakończyła się naprawa ścieżki w koronach drzew.
Tematem zajęliśmy się po zgłoszeniu od naszego Czytelnika, który będąc na spacerze, był zbulwersowany stanem obiektu. Okazało się, że wcześniej obłamany konar topoli uszkodził barierkę ochronną i została ona zabezpieczona, by nikt na obiekt nie wchodził.
"Naprawiono ją trzema kawałkami płyty i kilkoma wkrętami. Na bramkach cały czas wiszą taśmy zabezpieczające straży miejskiej, które wisiały gdy kładkę zamknięto. Czy tak powinna wyglądać profesjonalna naprawa kładki w najważniejszym z jej punktów?"- pisał Tomasz. Więcej tutaj.
Szybko okazało się, że naprawa wciąż trwa, a taśmy są zrywane przez przypadkowe osoby. Dewastacja miała miejsce nawet wczoraj, kiedy zniszczone zostały zamontowane w tym miejscu tablice. Podkreślano, że na ścieżce nikt nie powinien przebywać, bo to niebezpieczne.
Dziś docierają do nas dobre informacje. Jak przekazał nam Łukasz Antosz zastępca kierownika Działu Planowania, Kontroli i Informacji Przestrzennej ZLP - uszkodzenia zostały już naprawione. Ścieżka znów jest dostępna dla spacerowiczów.
Przypomnijmy, że ścieżka w koronach drzew została otwarta wiosną 2020 roku. Znajduje się w lesie na terenie Antoninka, w pobliżu Jeziora Maltańskiego. Cieszy się dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców.