Kierowca samochodu potrącił labradora. Ciągnął go po asfalcie. "Nie poczuwa się do winy"
Do mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło jeszcze w lipcu na terenie powiatu ostrowskiego.
Kierowca samochodu osobowego Renault Scenic potrącił psa, ale nie zatrzymał się, przez co ciągnął go samochodem około 300 metrów.
Dziennikarze portalu ostrow24.tv dotarli do informacji, z których wynika, że kierowca nie poczuwa się do odpowiedzialności. Ponadto twierdzi, że nie czuł zderzenia z psem.
Właściciel psa, według informacji ostrow24.tv, chciał porozumieć się polubownie z kierowcą, który potrącił labradora. Kierowca jednak zachowywał się arogancko.
Bezpośrednio po zdarzeniu właściciel psa usłyszał huk. Kiedy wyszedł na drogę nie widział ani psa, ani samochodu. Zaczął iść po śladach widocznych na asfalcie - relacjonuje ostrowski portal.
Samochód zatrzymali mieszkańcy, którzy zauważyli, że ciągnie on psa. Kiedy samochód wreszcie zatrzymał się, pies był już w stanie agonalnym. Właściciel robił wszystko, żeby uratować psa, ale pies zmarł w drodze do weterynarza.
Od pojazdu odpadła tablica rejestracyjna. O sprawie powiadomiono ostrowską policję - informuje ostrow24.tv
Najpopularniejsze komentarze