Wyciekły dane kilkudziesięciu tysięcy pacjentów szpitala. Jest decyzja prokuratury
Chodzi o szpital przy Lutyckiej.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, prokuratura zdecydowała się na umorzenie śledztwa w związku z brakiem dowodów na to, że dane były przetwarzane i udostępniane w celach innych niż zawodowe. Ustalono, że dane znalazły się na serwerze, bo miała z nich korzystać jedna z pracownic szpitala. To nie kończy sprawy, bo jest ona także wyjaśniana przez Urząd Ochrony Danych Osobowych.
Przypomnijmy, że to GW w maju opisała sprawę ujawnienia danych 67 tysięcy pacjentów Szpitala Wojewódzkiego z ulicy Lutyckiej w Poznaniu. Chodzi o numery PESEL, daty przyjęć i wypisów, szczegóły zabiegów, choroby i leczenie pacjentów, którzy przebywali w szpitalu od 2 września 2017 roku do 30 kwietnia 2019 roku.
Dane przechowywane na wynajętym serwerze odkryła firma ABC Akademia, która już w 2022 roku poinformowała o sprawie Urząd Ochrony Danych Osobowych i prokuraturę, która wszczęła dochodzenie. W ubiegłym roku firma powiadomiła też szpital, bo ten nie został o sprawie poinformowany przez UODO. Skąd dane szpitala na wynajętym serwerze? Zdaniem obecnego prezesa spółki ABC Akademia, zostały tam wgrane przez poprzedniego szefa jako materiał do testowania oprogramowania do szpitali, który obecnie jest oferowany przez byłego szefa spółki i jego aktualną firmę. Były szef zaprzecza i twierdzi, że zarzuty został wymyślone, by zniszczyć jego działalność.