Patowa sytuacja na Rynku Łazarskim. Bezdomny mężczyzna bez zezwolenia handluje śmieciami. Ma załatwiać się na straganie
Skarżą się kupcy, którzy na rynku pracują od lat.
O sprawie napisał w poniedziałek Głos Wielkopolski. Jak ustalił dziennik, 61-letni mężczyzna od mniej więcej roku rozstawia się na Rynku Łazarskim i oferuje do sprzedaży przedmioty znalezione... w okolicznych śmietnikach. Są to używane ubrania, kosmetyki, a nawet resztki jedzenia, do których mają zlatywać się muchy z okolicy.
Według kupca, którego stoisko sąsiaduje z miejscem, w którym rezyduje bezdomny, nieprzyjemny zapach mają powodować nie tylko resztki jedzenia składowane na stoisku, ale też sam handlujący tam mężczyzna, który załatwia się w tym miejscu.
Dziennikarzowi udało się porozmawiać z mężczyzną. Jak twierdzi, początkowo sprzedawał znalezione śmieci na Rynku Jeżyckim, ale stamtąd go przegoniono. Pojawiał się więc na terenie Starej Rzeźni, a później w rejonie ulicy Wrocławskiej, skąd także miał zostać przegoniony, a policjanci przewieźli go stamtąd do Izby Wytrzeźwień. Postanowił więc zmienić lokalizację i wylądował na Rynku Łazarskim.
Z opowieści 61-latka wynika, że znalazł się w kryzysie bezdomności po śmierci żony i pobycie w więzieniu, choć nie zdradza, jak do więzienia trafił. Pomieszkiwał w ośrodku dla bezdomnych przy ulicy Borówki, ale miał być z niego usunięty w związku ze swoim porywczym charakterem. Nie zamierza opuszczać Rynku Łazarskiego.
Na miejscu wobec mężczyzny miała już interweniować Straż Miejska, ale senior dalej tam handluje. Co na to spółka Targowiska, która zarządza rynkiem? - Z uwagi na to, iż człowiek ten nielegalnie zajmował i nadal zajmuje stragany handlowe codziennie przez inkasenta obecnego na targowisku powiadamiana była i jest nadal telefonicznie lub emailowo Straż Miejska - wyjaśnia miejska spółka. - Straż Miejska "interweniowała" wzywając pana do opuszczenia targowiska, niestety wezwania te są bezskuteczne - pan nie reagował i dalej robił swoje - dodaje. Okazuje się, że nie ma przepisów, które umożliwiłyby strażnikom miejskim usunięcie takiej osoby ze stoiska wbrew jej woli.
- 27 czerwca w asyście Straży Miejskiej i patrolu Policji pracownicy spółki zabezpieczyli i przewieźli do magazynu i na jej koszt przedmioty pozostawione na straganach bez opieki. Z uwagi na obowiązujące przepisy prawne przedmioty te (w tym przypadku śmieci) spółka jest zobowiązana przechowywać zabezpieczone przez okres do 3 miesięcy. Osoba ta została również o tym fakcie powiadomiona, a także o tym, że może je w każdej chwili odebrać - podkreślają Targowiska. Przedmioty usuwano też kilka razy w lipcu, ale kolejnego dnia na straganach pojawiły się nowe śmieci wyjmowane z okolicznych śmietników.
- Na początku lipca spółka skontaktowała się z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodzinie - Działem pomocy osobom bezdomnym. Pracownik tego działu przyjął do protokołu zgłoszenie i obiecał zająć się tą sprawą. Kilka dni później kontaktowaliśmy się ponownie z tym działem by zapytać o podjęte działania, obiecano że pracownik terenowy MOPR w tym dniu wybiera się na Rynek Łazarski. Z uwagi na to, iż pan ten nadal codziennie pojawiał się na targowisku w czwartek 25 lipca ponownie zadzwoniliśmy do MOPR. Usłyszeliśmy, że podjęte zostały wszelkie działania jakie w tej sytuacji mogły zostać podjęte. 24 lipca Zarząd Spółki "Targowiska" spotkał się w tej sprawie z przedstawicielami Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa w UMP. W dniu dzisiejszym w godzinach porannych kolejny raz przy asyście funkcjonariuszy Straży Miejskiej i Policji pracownicy spółki zabezpieczyli i wywieźli znajdujące się nieprawnie na straganach przedmioty wystawione przez tego pana.
Spółka Targowiska zdecydowała się na radykalny krok. - W sytuacji wyczerpania wszelkiej dostępnej pomocy przez wymienione wyżej instytucje i wobec braku innych możliwości oraz rosnących kosztów wywozu i magazynowania zgromadzonego przez tego pana mienia, a w następstwie prawdopodobnej konieczności utylizacji tych odpadów, Zarząd Spółki "Targowiska" podjął decyzję o wprowadzeniu z dniem dzisiejszym 24-godzinnej ochrony terenu targowiska na Rynku Łazarskim. W obliczu braku umocowań prawnych siłowego usunięcia tej osoby wbrew jej woli z przestrzeni publicznej jaką stanowi targowisko na Rynku Łazarskim zdaniem Zarządu Spółki "Targowiska" jest to jedyne dostępne w tej chwili rozwiązanie.
Anna Nowaczyk ze Straży Miejskiej przyznaje, że w sprawie mężczyzny interwencje odbywają się od czerwca z częstotliwością co 2 dni. - Do poznańskiej straży wpłynęło pismo od Spółki Targowiska z prośbą o usunięcie Pana z uwagi na skargi innych handlujących. Ponieważ teren w pełni administrowany jest przez Spółkę Targowiska oraz znajduje się poza pasem drogi, straż miejska nie ma umocowań prawnych pozwalających na usunięcie jakiejkolwiek osoby z tego terenu. Dotychczasowe działania strażników miejskich Referatu Grunwald były podejmowane zgodnie z posiadanymi kompetencjami miały na celu ujawnienie wykroczeń, za które można by ukarać mężczyznę. Patrole będące na miejscu nie stwierdziły spożywania alkoholu, a tym bardziej przebywania w stanie upojenia zagrażającego zdrowiu i życiu. Nie stwierdzono również popełniania czynów, o których mowa w art 140 Kodeksu wykroczeń. Dodatkowo straż miejska zawsze była do dyspozycji Spółki w celu udzielania asysty podczas wykonywania czynności. O zaistniałej sytuacji referat Grunwald powiadomił także pracowników MOPR, celem podjęcia działań zgodnie z ich kompetencjami, mających na celu ewentualnego umieszczenia mężczyzny w ośrodku o charakterze pomocowym - tłumaczy.
- Funkcjonariusze Straży Miejskiej różnych referatów wielokrotnie podejmowali w przeszłości działania wobec tego mężczyzny. W ostatnim czasie były to interwencje podejmowane przez strażników z Referatu Stare Miasto na ul. Wrocławskiej. Jedna z interwencji zakończyła się atakiem słownym (w tym groźbami karalnymi) na strażników podejmujących działania. Na miejsce wezwano pracowników firmy sprzątającej, co nie spodobało się mężczyźnie - efektem czego było uszkodzenie pojazdu za pomocą szpadla. Na miejsce wezwano patrol policji, który zatrzymał mężczyznę. Dzisiaj o godz. 9 na Rynku Łazarski strażnicy z referatu Grunwald i Interwencyjnego-Drogowego udzielali asysty Spółce - kończy.
Najpopularniejsze komentarze