Przyszła z psem do sieci Sinsay. Pupil załatwił się na środku sklepu, ale właścicielka nie posprzątała po nim

Do redakcji epoznan.pl w piątek zwrócili się oburzeni klienci.
Zwrócili uwagę na fakt, że kobieta mogła posprzątać po swoim psie - Dzisiaj miała miejsce nieprzyjemna sytuacja w Galerii Posnania w sklepie Sinsay. Bliska mi osoba była świadkiem, jak pies typu york zrobił ku*ę na środku sklepu, a właścicielka (blondynka, kręcone włosy, różowe ubranie) po prostu wyszła ze sklepu. Klienci byli w takim szoku, że nie zdążyli zareagować. Pani ewidentnie należy się mandat. W sklepie są przecież kamery, na pewno można taką osobę zidentyfikować! - napisała Czytelniczka epoznan.pl
Redakcja epoznan.pl skontaktowała się w tej sprawie z pracownicą Sinsay, która poinformowała - Koleżanka, która była na poprzedniej zmianie mówiła, że faktycznie były nieczystości na podłodze, ale było to już rozdeptane. Dziewczyny szybko posprzątały nieczystości.
Klienci wspomnieli, że kobieta już wcześniej chodząc z psem po galerii handlowej nie zwracała uwagi na fakt, że pies sika w miejscu publicznym.
Przepisy prawne dotyczące psów jasno określają, że osoby, które w miejscach publicznych nie sprzątają nieczystości po swoim psie, muszą liczyć się z mandatem - Strażnik Miejski lub Policjant na podstawie obowiązującego taryfikatora, uprawniony jest do wystawienia mandatu w wysokości do 500 zł lub złożenia do sądu wniosku o ukaranie - czytamy na gov.pl
Najpopularniejsze komentarze