Nie ma pieniędzy na nowy Poznań Główny. Miałby kosztować astronomiczne 5 mld złotych
Są wątpliwości czy wydatkowanie tak dużych środków ma sens.
O tym, że kolejarze i miasto przymierzają się do przebudowania poznańskiego dworca kolejowego mówi się od dawna. Obecny Poznań Główny nie cieszy się dobrymi opiniami, pasażerowie skarżą się na funkcjonalność obiektu stąd plan zmian.
W grudniu informowaliśmy, że cała infrastruktura kolejowa miałaby zostać przebudowana, a układ torów i peronów zaprojektowany od zera. Zaznaczono, że odbędzie się konkurs, ale wcześniej o zdanie mają być pytani mieszkańcy.
Okazuje się, że plany były ambitne, ale jest ryzyko, że nie uda się ich zrealizować. Portal transport-publiczny.pl rozmawiał na ten temat z Piotrem Malepszakiem, wiceministrem infrastruktury. Jak wskazał, koncepcja, o której mówiono w ubiegłym roku wiązałaby się z kosztami na poziomie 5 miliardów złotych. Państwo nie dysponuje takimi środkami.
Według wiceministra, konieczne jest przeanalizowanie czy na Poznaniu Głównym da się poprawić sytuację mniejszym kosztem - chociażby skracając czas postoju pociągów przy peronach, co poprawiłoby przepustowość. Rozważane jest też m.in. wybudowanie dwóch peronów czołowych.
- Nie neguję potrzeby tej inwestycji, ale patrząc na liczby, m.in. w pasażerskim modelu transportowym, nie uzasadniają one tej inwestycji. Dworzec Poznań Główny obsługuje obecnie blisko-70 tysięcy pasażerów dobowo. Natomiast za 25 lat, w roku 2050, miałby obsługiwać 93 tysiące podróżnych. Nawet jeśli założymy, że w Poznaniu przekroczymy liczbę 100 tysięcy pasażerów dobowo w 2050 roku, to wciąż nie uzasadnia to tak dużej inwestycji - mówi Malepszak w rozmowie z branżowym portalem.
Najpopularniejsze komentarze