5-latek wykorzystał nieuwagę babci i wyjechał rowerkiem do lasu. Szukało go kilkudziesięciu policjantów i strażaków, zdołał przejechać kilka kilometrów
Ta historia na szczęście ma dobre zakończenie.
W środę około 7.00 rano do policjantów z Szamotuł dotarła informacja o zaginięciu 5-latka. - Z ustaleń wynikało, iż 5-latek wykorzystując nieuwagę babci otworzył pilotem bramę od posesji i wyjechał rowerkiem biegowym najprawdopodobniej w kierunku terenu leśnego. Do zdarzenia doszło na terenie gminy Ostroróg - wyjaśnia Sandra Chuda z szamotulskiej policji.
Gdy babcia dziecka zorientowała się, że nie ma go w domu, natychmiast wezwała pomoc. - Do poszukiwań zaangażowano łącznie 68 policjantów, 38 funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej i OSP oraz 3 operatorów dronów z PSP. Podczas poszukiwań wykorzystano też aplikację SIRON, która wspiera poszukiwania i pozwala śledzić na żywo pozycję zespołów poszukiwawczych - dodaje.
Historia ma happy end. O 8.05 policjanci kryminalni z Szamotuł odnaleźli chłopca. - Na piaszczystej drodze zwrócili uwagę na ślady rowerka oraz dziecięcych bucików. Podążając tym tropem dojechali do miejscowości Wielonek, gdzie chłopiec znajdował się przy jednej z posesji. Wyszedł za nim mieszkaniec. Mężczyzna przekazał policjantom, że dziecko weszło na teren jego posesji, ale nic nie powiedziało - tłumaczy.
Chłopca znaleziono kilka kilometrów od domu. Na szczęście nic mu się nie stało. - Pracując nad ustaleniem, gdzie dziecko było ostatni raz widziane, policjanci rozpytywali okolicznych mieszkańców oraz napotkane osoby. Dzięki temu wiedzieliśmy, w którym kierunku dziecko mogło się udać. Warto zauważyć, że 5-latek był widziany przez osoby postronne. Mając na uwadze ten przypadek warto więc dostrzec, iż w sytuacji, gdy widzimy małe dziecko bez opieki, które znajduje się w nietypowej sytuacji, nie należy przechodzić obok obojętnie. Warto sprawdzić, czy dziecko się nie zagubiło i czy nie potrzebuje pomocy, a w razie potrzeby wezwać odpowiednie służby. Lepiej zareagować niepotrzebnie, niż potem żałować, że się tego nie zrobiło - kończy Chuda.