Wędkarz amator musi zapłacić mandat. Za takie traktowanie ryb
Wezwano policję.
"Wiele uwagi przywiązuje się do zasad humanitaryzmu w odniesieniu do zwierząt. Najczęściej w takich sytuacjach kojarzymy zwierzęta domowe, takie, jak psy i koty. Zdarza się jednak, że o zasadach tych zapominamy, gdy chodzi o ... ryby"- informuje asp. sztab. Wojciech Adamczyk, oficer prasowy policji w Wolsztynie.
Sytuacja miała miejsce w ubiegły weekend wieczorem. Dyżurny KPP w Wolsztynie otrzymał zgłoszenie dotyczące asysty w związku z interwencją podjętą przez Społeczną Straż Rybacką na wodach jeziora Berzyńskiego w Niałku Wielkim.
Na miejsce skierowani zostali policjanci. "Mundurowi ustalili, że strażnicy mieli uwagi do wędkującego amatorsko mężczyzny, który łowił ryby, poniżej wymiarów ochronnych oraz przechowywał je w niezgodnych z przepisami warunkach" - dodaje rzecznik.
"Policjanci potwierdzili zarzuty kierowane wobec wędkarza, do których finalnie się przyznał. Konsekwencją popełnionego wykroczenia było ukaranie go 300-złotowym mandatem" - kończy.