Jest pielęgniarką, pomagała innym. Teraz zachorowała na raka piersi i sama potrzebuje pomocy. Na tym jednak pasmo nieszczęść się nie kończy
Iryna dwa lata temu opuściła Ukrainę, gdy na teren jej kraju wtargnęli Rosjanie.
Kobieta najpierw musiała zmierzyć się z piekłem wojny. Jako pielęgniarka pomagała innym potrzebującym. Wraz z dwójką dzieci uciekła przed rosyjskim oprawcą do Polski. Z dnia na dzień musiała z córkami opuścić dom rodzinny. Uciekła do Polski. Jej córki, półtoraroczna Weronika i 7-letnia Anastazja, bardzo źle zniosły rozłąkę z ojcem. Mąż Iryny jest wojskowym i walczy na froncie o swój kraj.
Kobieta pomimo bariery językowej, znalazła w Polsce pracę i wynajęła mieszkanie. W szybkim tempie nauczyła się języka polskiego i przeszkoliła się do zawodu kosmetyczki i podologa. Radość nie trwała długo. Iryna chwilę po tym otrzymała straszną diagnozę. Złośliwy nowotwór piersi. Iryna jest już obecnie po mastektomii piersi, ale czeka ją jeszcze zabieg wycięcia węzłów chłonnych. Przed kobietą jeszcze kolejne badania genetyczne i nie wiadomo, czy nie będzie musiała poddać się kolejnym operacjom.
Niestety samodzielna pomoc Irynie przekracza nasze możliwości finansowe, dlatego zdecydowaliśmy się my jako współpracownicy poprosić Was o pomoc dla niej i dla jej dzieci. Jeśli możesz jej pomóc, proszę zasil jej konto bankowe oraz fundację, która zbiera środki. Każda kwota będzie dla niej ogromnym wsparciem. Dziękujemy z całego serca za każdą pomoc i wsparcie, które otrzymała i otrzyma od ludzi o wielkich sercach - apelują współpracownicy Iryny. Wesprzeć kobietę możecie tutaj.
Najpopularniejsze komentarze