Skandal podczas meczu. Są nowe informacje
Zatrzymano dwie osoby.
O sobotnim skandalu na meczu Dyskobolii ze Spartą Szamotuły pisaliśmy tutaj. Pod koniec spotkania doszło do awantury i szarpaniny. Jak we wpisie na portalu społecznościowym przekazywała Sparta Szamotuły - kibice gości zostali zaatakowani przez pseudokibiców Dyskobolii. Opublikowano też film z całego zajścia.
"Jesteśmy zbulwersowani tym co się wydarzyło. Na nagraniu wideo z incydentu widać jednoznacznie jak agresywni kibice Grodziska rzucają się na rodziny z dziećmi i bliskich naszych zawodników, którzy jak zawsze wspierają nas na każdym meczu" - czytamy we wpisie.
Dyskobola Grodzisk na swojej stronie opublikowała wyśnienia. "W nawiązaniu do skandalicznych wydarzeń dnia wczorajszego do jakich doszło przy okazji meczu V ligi WZPN pomiędzy Naszą Dyskobolią, a Spartą Szamotuły jesteśmy winni wszystkim zainteresowanym wyjaśnienia. Jest nam okropnie wstyd, zawiedliśmy" - napisano.
"Błędem było również niezaangażowanie policji w zabezpieczenie meczu. W przypadku poprzednich meczów z udziałem kibiców gości, a zwłaszcza tych, które rozgrywane były na głównej płycie stadionu zawiadamialiśmy pismem KPP Grodzisk Wielkopolski. Tym razem biorąc pod uwagę zamieszanie organizacyjne z wyznaczeniem terminu i miejsca meczu oraz mając na względzie, iż sympatycy Sparty Szamotuły nie zjawią się zorganizowaną grupą nie podjęliśmy tego kroku" - czytamy.
"Przepraszamy kibiców i sympatyków Sparty za nieodpowiedzialne zachowanie i zbyt małą dbałość o kwestie bezpieczeństwa. Przepraszamy za wszelkie nieprzyjemne emocje związane z bandyckim zachowaniem grupy ludzi ośmielających nazywać siebie samych kibicami Naszego Klubu. Pozostajemy w pełnej dyspozycji dla zarządu klubu, Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej oraz policji" - dodają przedstawiciele klubu.
Do sprawy odnosi się też policja. "Był to mecz piątej Ligi. Miejscowi policjanci nie zabezpieczali go. Kiedy wpłynęło do nas zgłoszenie o tym incydencie i patrole pojechały na miejsce to już tam nikogo nie było. Fakt jest taki że do tej pory nikt do nas nie zgłosił się także ze strony pokrzywdzonych. Policjanci z Grodziska zabezpieczyli nagrania z monitoringu i robią swoje ustalenia żeby sprawców tej sytuacji zidentyfikować" - przekazuje dziś mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji. Jak dodaje, do sprawy zatrzymano już dwie osoby - jedną w niedzielę a jedną w poniedziałek. Czynności wciąż trwają.
Najpopularniejsze komentarze