Wał przeciwpowodziowy groził przerwaniem, umacniało go kilkudziesięciu strażaków. Mieszkaniec: "Po to są łąki aby je zalewało"
Zagrożenie powodzią pod Kościanem.
Jak poinformowała gmina Kościan, sytuacja powodziowa w rejonie miasta wciąż jest niebezpieczna. W samym Kościanie stan alarmowy na Kanale Mosińskim został przekroczony o ponad 20 cm. W sobotę woda zaczęła się przelewać przez wał w rejonie Gryżyny. Podjęto więc decyzję jego umocnieniu. W niedzielę od rana pojawiło się tutaj kilkudziesięciu strażaków, którzy poprawiali konstrukcję.
Część mieszkańców nie rozumie działania służb. - Można wiedzieć co to za akcja? Jeśli chronicie łąki aby je nie zalało to jakaś paranoja. Jeśli drogę to inna sprawa - napisał na FB Marcin. - Przecież o to chodzi by nadmiar wody wylać na łąki. Powinien już dawno zostać stworzony polder suchy by mógł zgromadzić nadmiar wody. Szkoda czasu tych strażaków i publicznych pieniędzy na taką akcję. Czy władze myślą - dopytuje Szymon. - Po to są te łąki aby je zalewało. Tak było na tych terenach od setek lat. Marnotrastwo pieniędzy i czasu - kwituje Marcin.
Portal ekoscian.eu zaznacza, że umacnianie wału ma go uratować przed ewentualnym rozmyciem i niekontrolowanym przelewem wody. Sytuację na bieżąco kontrolują władze gminy i Wody Polskie.
Najpopularniejsze komentarze