Musiał pozwać swoich rodziców, żeby skorygować płeć. Proces trwał rok. W poznańskim sądzie zapadł wreszcie wyrok
Proces ruszył w 2023 roku, jeszcze wtedy jego płeć była oznaczona jako żeńska.
Po roku TVN wrócił do sprawy 21-letniego Floriana, który był zmuszony pozwać swoich rodziców. W Polsce osoby transpłciowe aby ustalić formalnie płeć, muszą przejść przez proces sądowy. Dzieci muszą wystąpić przeciwko własnym rodzicom. Taką drogę też przeszedł Florian, zanim formalnie mógł oznaczyć płeć męską w dokumentach.
Podczas rozprawy Florian musiał udowodnić, że na co dzień funkcjonuje jako mężczyzna. Reportaż TVN-u ukazuje płaczącego chłopca na sali rozpraw, który przez łzy opowiada, że funkcjonuje na co dzień jako mężczyzna i tak się też czuje, ale w dokumentach stanu cywilnego jego płeć od urodzenia jest oznaczona jako żeńska.
Jak poinformował tvn24.pl 8 lutego zakończył się proces Floriana, Sąd Okręgowy w Poznaniu uwzględnił jego powództwo. Zapadł szczęśliwy wyrok w tej sprawie. Florian formalnie jest mężczyzną.
Konieczność posługiwania się na co dzień dokumentami tożsamości wskazującymi na płeć przypisaną po urodzeniu prowadzi do sytuacji krępujących, powodujących znaczny dyskomfort, a nawet naruszających godność. Co więcej, pozostanie w stanie niepożądanej rozbieżności pomiędzy płcią metrykalną, a odczuwaną, może też skutkować problemami psychologicznymi i zdrowotnymi oraz narażać powoda na nierówne traktowanie - TVN przytoczył treść Rzecznika Praw Obywatelskich, który zgłosił udział w postępowaniu o uzgodnienie płci.
Florian już po rozprawie przyznał, że wciąż nie dociera do niego, że już formalnie jest mężczyzną.
Najpopularniejsze komentarze