"Hotel" na 600 łóżek i wycinka 300 drzew w klinie zieleni na Wildzie: miasto odmówiło wydania decyzji środowiskowej!
To świetna wiadomość dla mieszkańców, którzy walczyli, by terenu nie zabudowano.
O tej sprawie zrobiło się głośno w listopadzie ubiegłego roku. Jak podawaliśmy na epoznan.pl, po wschodniej stronie ulicy Dolna Wilda między Łęgami Dębińskimi i Wspólną inwestor chciałby zbudować 2 budynku dla aparthotelu na prawie 600 łóżek, miejsca parkingowe i drogi. Oznaczałoby to wycinkę minimum 300 drzew.
- "Przykrywką" dla inwestycji jest malutkie boisko 32 m x 20 m, ponieważ dla terenu tego obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego określający jego przeznaczenie jako usługi sportu i rekreacji z dopuszczeniem funkcji hotelowej. Obecnie prowadzone jest postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla planowanej inwestycji, które jest otwarte dla udziału społeczeństwa. Jako Rada Osiedla oczywiście wystosujemy protest w tej sprawie - informowała Rada Osiedla Wilda.
Chwilę później powstała petycja wyrażająca sprzeciw mieszkańców. Do teraz podpisało się pod nią prawie 2500 osób. Okazuje się, że sprzeciw był zasadny. - W dniu 11 stycznia 2024 r. Wydział Klimatu i Środowiska odmówił wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia pn. "Budowa zespołu zabudowy sportowo-rekreacyjnej z dwoma budynkami zamieszkania zbiorowego z apartamentami typu "Aparthotel" - podaje Rada Osiedla Wilda. - Zgodnie z art. 80 ust. 2 ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udział społeczeństwa w ochronie środowiska oraz oceny oddziaływania na środowisko (Dz. U. z 2023 r., poz. 1094 ze zm.), organ wydaje decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach po stwierdzeniu zgodności lokalizacji przedsięwzięcia z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, jeżeli plan ten został uchwalony. Ustalono, że planowane przedsięwzięcie jest niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego obowiązującym na terenie przedmiotowej inwestycji pod kątem kolizji inwestycji z istniejącym drzewostanem oraz możliwością potencjalnego zniszczenia siedlisk, a także ochroną bioróżnorodności w południowym klinie zieleni - dodaje.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, miasto podejmuje działania, by działka wróciła pod jego pieczę. Teren jest bowiem w wieczystym użytkowaniu przez firmę, która miała zrealizować ambitne plany - kompleks rekreacyjny, wesołe miasteczko, później hotel, a nawet pole golfowe. Nic jednak się tu nie zadziało, a do tego użytkownicy nie płacili miastu za dzierżawę. Trwa właśnie postępowanie, którego celem jest rozwiązanie umowy.
Najpopularniejsze komentarze