Przy -13 stopniach siedział w nocy na chodniku z rozbitym nosem. "Ten człowiek mógł zwyczajnie zamarznąć"
Ale pomógł mu nasz Czytelnik.
O sprawie poinformował nas Czytelnik, Witold. Około 2.00 w nocy z poniedziałku na wtorek, gdy termometr w jego aucie pokazywał -13 stopni, zauważył na ulicy Podolańskiej mężczyznę z kulą inwalidzką. Mężczyzna siedział na chodniku i miał rozbity nos. - Najciemniej pod latarnią. Siedział pod murem Izby Wytrzeźwień - pisze Czytelnik. - Zatrzymałem się. Bełkotał, że jest mu zimno. Przejechało kilka taksówek i radiowóz jadący na interwencję. Nikt się nie zatrzymał. Przez 112 wezwałem kolejny radiowóz, który zabrał Pana - dodaje.
Nasz Czytelnik apeluje do mieszkańców, by nie pozostawać obojętnym w takich sytuacjach. - Mam gorąca prośbę do ludzi, by reagować w takich sytuacjach, bo ten człowiek mógł zwyczajnie zamarznąć leżąc na chodniku - kończy.
Najpopularniejsze komentarze