To już pewne, zamykają "Złotą Kaczkę". Powodem pandemia i drożyzna. Pracownicy dowiedzieli się z Internetu, że tracą pracę
Zanim właściciele lokalu gastronomicznego wydali oświadczenie w tej sprawie, w social mediach rozpętała się ostra dyskusja.
"Złota Kaczka" to lokal gastronomiczny znajdujący się w Poznaniu przy ul. Głogowskiej. Działał tam od wielu lat. Klienci wyrażali rozmaite opinie pod czwartkowym postem w grupie sąsiedzkiej na temat jakości jedzenia wydawanego w lokalu - Wolnych stolików, to może tam brakowało jakieś 20 lat temu. Kuchnia nie była już taka dobra, jak dawniej - wypowiedziała się jedna z mieszkanek Łazarza.
Było jednak dużo głosów wsparcia dla lokalu - O nie! To chyba najdłużej działająca restauracja w Poznaniu!
-Babcia zabierała mnie tam na najlepsze pyzy!
W czwartek wieczorem właściciele "Złotej Kaczki" już oficjalnie poinformowali o zamknięciu lokalu - Szanowni Państwo, nadszedł ten dzień...Dzień pełen wspomnień tych bardzo dobrych, ale też tych gorszych bo mamy za sobą również bardzo trudne chwile. Nie ukrywamy, że to była bardzo bolesna decyzja. Przez lata nasza rodzinna firma prosperowała dobrze. Czuliśmy się częścią naszej lokalnej społeczności do samego końca. Odwiedzały nas całe rodziny, rodzice przyprowadzali swoje dzieci, a dziadkowie wnuki. Możemy powiedzieć że to był wspaniały czas! Dobro, ciepłe słowa, wsparcie i życzliwość jakie od Was otrzymywaliśmy dodawały nam skrzydeł! Pandemia spowodowała jednak, że gości zaczęło ubywać, wszystko znacznie podrożało, a lokal przestał zarabiać na siebie. Pędząca inflacja, znaczne podwyżki prądu i gazu sprawiły, że jesteśmy zmuszeni zamknąć nasze Bistro. Dlatego na koniec przede wszystkim chcemy powiedzieć, że dziękujemy za te wszystkie lata! Dziękujemy także pracownikom, rodzinie, którzy wspierali nas przez lata współpracy!
Na Nieformalnej grupie łazarskiej wystosowano apel o pomoc dla pracowników lokalu, którzy z dnia na dzień zostali bez pracy.
Może ktoś chciałby pomóc i miałby pracę dla osób, które zostały na lodzie po zamknięciu "Złotej Kaczki"? Ci ludzie dowiedzieli się z Internetu, że zostają bez pracy - brzmiał post anonimowego mieszkańca Poznania.
Tak się nie robi i ludzi nie wystawia się do wiatru - komentowali mieszkańcy Łazarza.
Najpopularniejsze komentarze