Ktoś porzucił króliczka w klatce w osiedlowej wiacie śmietnikowej, nie przeżył. Jest apel do mieszkańców
Niestety, nie jest to jedyny taki przypadek w Poznaniu.
O sprawie poinformowała pracująca w poznańskim schronisku dla zwierząt Hania Hernik. - Mam apel do mieszkańców Rataj. W nocy do schroniska dobra dusza przywiozła WYRZUCONEGO NA ŚMIETNIK króliczka na jednym z naszych osiedli. W swojej małej klatce, ogrzewany tylko przez starą bieliznę i pończochy (!!!) - napisała na jednej z osiedlowych grup na Facebooku.
Niestety, ale królik nie przeżył. - Był już tak wyziębnięty i wystraszony, że odszedł w drodze do kliniki. Ludzi bez empatii, którzy pozbywają się małych zwierząt w ten sposób, jest dużo i wiem, że taki post w ogóle ich nie ruszy i nie przekalkulują swoich zachowań - dodaje. - Dlatego apel do tych, którzy korzystają ze swojego serca. Rozglądajcie się po wiatach śmietnikowych, nie bądźcie obojętni. Nie kupujcie też zwierząt na prezent czy jako STARTER dla dziecka. Króliki żyją nawet ponad 10LAT i życie w klatce to zdecydowanie za mało! - zaznacza.
Pracując w schronisku kobieta przyznaje, że nie był to jedyny królik porzucony w ostatnich dniach. Parę dni temu królika porzucono też w jednym z poznańskich parków. - Jak zabawka, którą się ktoś znudził - skwitowała.
Najpopularniejsze komentarze