Śmierć poznańskiego sportowca. "Podejrzany nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień"
Olgierd M. został aresztowany na trzy miesiące.
Do tragicznego zdarzenia doszło w styczniu 2020 roku na Starym Rynku. Pod jednym z lokali wywiązała się sprzeczka kilku osób. Jeden z uczestników uderzył Dominika Sikorę, który natychmiast upadł na ziemię. Mężczyzna zmarł po kilku dniach w szpitalu.
Podejrzanym o pobicie Dominika Sikory od początku był 42-letni Olgierd M. Mężczyzna był poszukiwany. Sąd wystawił za nim list gończy. Po blisko roku od zdarzenia, śledztwo w tej sprawie zdecydowano się zawiesić ze względu na niemożność ujęcia podejrzanego.
W połowie listopada poinformowano, że mężczyzna został zatrzymany. Sprawę poszukiwawczą prowadzili poznańscy "Łowcy Głów" z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji KWP w Poznaniu. "Policjanci z poznańskiej grupy pościgowej otrzymali wiadomość od Policji hiszpańskiej, że ścigany przez nich Olgierd M. został zatrzymany w miejscowości Elche koło Alicante. Mężczyzna był poszukiwany od ponad trzech lat" - informował wówczas mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Kilka dni po tym poinformowano, że M. jest już w Polsce. Trafił do aresztu śledczego w Poznaniu i został oddany do dyspozycji prokuratury.
W czwartek rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował w rozmowie z PAP, że podejrzany został aresztowany na trzy miesiące. Usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym. "Podejrzany nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień" - powiedział prokurator. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie.
Najpopularniejsze komentarze