Baniaki z nieznaną substancją w poznańskim lesie postawiły na nogi wszystkie służby
Sytuacja miała miejsce w ubiegłą środę.
W lesie w pobliżu ulic Ożarowskiej a Głuszyna znaleziono trzy pojemniki o pojemności 70 litrów, jedenaście pojemników 5 litrowych oraz niewielka ilość odpadów.
"Wszystkie pojemniki były zamknięte, w całości wypełnione nieznaną cieczą. Strażnicy zabezpieczyli teren. Na miejscu pojawili się strażacy, w tym jednostka Chemiczna Straży Pożarnej z Krzesin Zostały pobrane próbki substancji do analizy. W trakcie czynności na miejsce przybyli także zawiadomieni o sytuacji przedstawiciele policji, Centrum Zarządzania Kryzysowego UMP oraz osoby odpowiedzialne za teren czyli Lasy Poznańskie" - informuje Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej.
Analiza pobranych do badań substancji wykluczyła bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia. "Dowodzący akcją podał zalecenia dotyczące sposobu usunięcia i utylizacji tych substancji przedstawicielowi Lasów Poznańskich, który bezzwłocznie zobowiązał się usunąć odpady - pozostał na miejscu do czasu przybycia transportu celem zabrania płynów" - dodaje rzecznik i przekazuje, że niestety do tej pory nie znaleziono jakichkolwiek wskazówek, które mogłyby naprowadzić na sprawcę zanieczyszczenia.
