Romowie z alkoholem i muzyką na poznańskim cmentarzu. "Jawnie pili alkohol, a ja za wypicie piwa w parku dostałem mandat"
Żali się jeden z mieszkańców.
Na facebookowym profilu Spotted: MPK Poznań pojawił się wpis mieszkańca, który twierdzi, że Romowie są traktowani przez policję inaczej niż Polacy. - Jak to się ma według prawa, że na cmentarzu Junikowo Romowie jawnie pili alkohol, który jawnie stał na stołach i bawili się przy muzyce do tego, że ja jako obywatel dostałem mandat za wypicie piwa w parku po pracy, bo niby spożywałem owy alkohol w miejscu publicznym. Rozumiem, że prawo jest równe dla wszystkich czy tylko dla wybranych? Czy policja po prostu boi się interesować tym co tam się działo? - dopytuje mieszkaniec.
O tym, że Romowie obchodzą Wszystkich Świętych inaczej niż Polacy, wiadomo od lat. Na cmentarzach towarzyszy im muzyka, stoły suto zastawione alkoholem i jedzeniem. Zgodnie z tradycją, część alkoholu i jedzenia ląduje na grobach bliskich, a część jest wypijana i zjadana. Ma to być wspólne świętowanie ze zmarłymi.
Zdania wśród odwiedzających groby w dniu Wszystkich Świętych i widzących ucztowanie Romów są podzielone. Jedni z nutką zazdrości patrzą na radosne obchody święta zmarłych, inni nie kryją oburzenia twierdząc, że to nie przystoi by zachowywać się w ten sposób na cmentarzu.
O ile cmentarz rzeczywiście jest miejscem publicznym i nie można tu spożywać alkoholu, w praktyce trudno o karanie uczestników tradycyjnej biesiady. Zdarza się jednak, że policyjne interwencje się odbywają i kończą się karami. Tak było chociażby w ubiegłym roku na Dolnym Śląsku, w Kowarach. Romowie hucznie biesiadowali 1 listopada na grobach, nie ucichli nawet w trakcie mszy świętej. Ponieważ wielu uczestnikom mszy to przeszkadzało, powiadomili policję. Doszło do ogromnej awantury z rękoczynami i wyzwiskami, a nawet zaatakowano policjantów. Ostatecznie zatrzymano 3 osoby.
Ale policjanci bywają wzywani na cmentarze nie tylko do Romów. Do szarpaniny na cmentarzu z udziałem kilkudziesięciu osób doszło w tym roku w Radomiu. Na nagraniu, które pojawiło się w sieci widać szarpiących się i krzyczących ludzi. Na miejsce wezwano policję, ale gdy mundurowi dotarli na miejsce, nie zastano już uczestników zdarzenia. Nie wiadomo co było przyczyną zajścia.
Najpopularniejsze komentarze