Klub w centrum Poznania nie dawał żyć sąsiadom. Są wnioski do sądu o ukaranie
Chodzi o Ozazu by Hyży z ulicy Wrocławskiej.
Sprawę nowego klubu na mapie Poznania poruszyła we wrześniu Gazeta Wyborcza. Działa od czerwca i od tego momentu sąsiedzi lokalu przeżywają koszmar. Przez cały sezon letni musieli wysłuchiwać koncertów i muzyki rozchodzącej się ze sceny ustawionej pomiędzy kamienicami, pod gołym niebem. Choć policjanci przyjęli w tej sprawie 42 zgłoszenia od mieszkańców w zaledwie 1,5 miesiąca, wystawiono zaledwie jeden mandat.
Po opisaniu sprawy przez media, sytuacja jednak się zmieniła. Jak podaje GW, policja skierowała właśnie do sądu 11 wniosków o ukaranie właściciela lokalu. W toku są trzy kolejne sprawy, które także mogą się zakończyć skierowaniem wniosków do sądu. Nie wiadomo jednak o jakie kary wnioskuje policja. Funkcjonariusze zaapelowali też do miejskich urzędników o podjęcie działań w tej sprawie.
Mieszkańcy okolic klubu w rozmowie z dziennikiem przyznali, że sytuacja w końcu zaczęła się poprawiać. Z jednej strony to efekt działania policji, ale też dobiegający końca sezon na działalność pod gołym niebem.
Co ciekawe, obecnie Grzegorz Hyży nie widnieje już w rejestrze sądowym jako członek zarządu spółki prowadzącej klub. Pozostaje jednak wspólnikiem szefa obiektu, a klub jest promowany jego nazwiskiem.
Najpopularniejsze komentarze