Nowy klub w centrum Poznania promowany nazwiskiem znanego wokalisty. Sąsiedzi skarżą się, że z takim hałasem nie da się żyć
Powstał przy Wrocławskiej.
Sprawę klubu Ozazu by Hyży opisuje Gazeta Wyborcza. Nowe miejsce na klubowej mapie Poznania otwarto w czerwcu i od tego czasu mieszkańcy okolicy przeżywają gehennę. Na dziedzińcu kamienicy przy ulicy Wrocławskiej 25 działa miejsce ze sceną, na której regularnie odbywają się koncerty, z długim barem (klub chwali się, że to najdłuższy bar w Poznaniu) i miejscami do siedzenia. Całość nie ma dachu, wszystko znajduje się pod gołym niebem. A jak łatwo sobie wyobrazić, koncert między ścisłą zabudową daje się we znaki sąsiadom.
Dziennikarz GW zmierzył poziom hałasu w mieszkaniu przy ulicy Za Bramką w sobotę, 9 września. Przy otwartym oknie - 77 decybeli, przy zamkniętym 63 decybele. Dopuszczalna norma to 45 decybeli. O sprawie regularnie informowane są służby. W półtora miesiąca policja odebrała 42 zagłoszenia o hałasie generowanym przez lokal. Policja na miejscu się pojawiała, ale mandatów nie wystawiono. Trwa pięć postępowań w tej sprawie.
Klub to wspólny projekt wokalisty Grzegorza Hyżego oraz przedsiębiorcy Ahmeda Chehida Sarsara. Mieszkańcy sąsiednich budynków nie ukrywają, że działalność lokalu to dla nich koszmar. Nie śpią po nocach, bo hałas nie daje im żyć. Osiedlowi radni ze Starego Miasta próbowali umówić się na spotkanie z właścicielami klubu, ale dotąd bezskutecznie.
Gazecie udało się porozmawiać z Sarsarem. Jak twierdzi, od końca sierpnia Hyży nie jest już członkiem zarządu klubu, a jest jedynie inwestorem. Właściciel twierdzi też, że nie dotarły do niego informacje o tym, by hałas komuś przeszkadzał, a scena jest wykorzystywana sporadycznie.
Miasto wyraziło zgodę na to, by zmienić przeznaczenie dziedzińca kamienicy, ale zapewnia, że w zgłoszeniu inwestora nie było mowy o scenie czy kontenerach, które się tam pojawiły. Według Miejskiej Konserwator Zabytków, to samowola. MKZ nakazała klubowi demontaż nielegalnych elementów do końca października, a uszkodzone nawierzchnie bruku mają odtworzyć do końca listopada. Jeśli tego nie zrobią, dostaną karę finansową.
Najpopularniejsze komentarze