Kiss & Ride przy Poznaniu Głównym dalej w taksówkach. "Służby się boją, a mafia taksówkowa ma wszystkich gdzieś"
Niestety, problem wciąż nie został rozwiązany.
O sytuacji na parkingu przeznaczonym dla kierowców, którzy odwożą kogoś na dworzec lub kogoś odbierają, poinformował nas Czytelnik. - Rano podjechałem, by wysadzić starszą osobę, lecz jak zwykle cały parking zastawiony taksówkami. Nie reagują na klakson, mają innych kierowców gdzieś. Gdzie jest policja i straż miejska? Dziś byłem świadkiem i na własne oczy widziałem, co robi straży miejska. W momencie kiedy wysadzałem osobę, oczywiście nie w miejscu do tego przeznaczonym tylko 50 m dalej na przystanku autobusowym, bo oczywiście parking cały zastawiony, przejeżdżała straż miejska. Tylko przejechali, popatrzyli, nawet nie raczyli się zatrzymać. Zacznijmy nagłaśniać tę sprawę, bo służby się boją a mafia taksówkowa ma wszystko i wszystkich gdzieś. Dodam, że postój taksówek znajdujący się wcześniej świecił pustkami, a to on jest przeznaczony do ich postoju, a nie parking dla ludzi przywożących osoby i odjeżdżających dalej - napisał.
Straż miejska wielokrotnie nam tłumaczyła, że interweniuje na miejscu, ale osoby zastawiające parking widząc nadjeżdżający radiowóz po prostu odjeżdżają i nie ma kogo ukarać mandatem. Całodobowa obserwacja nie wchodzi natomiast w grę.
Swoje zdanie mają też taksówkarze, którzy twierdzą, że do parkowania w tym miejscu zmusza ich sytuacja. Ich zdaniem w okolicy jest za mało miejsc dla taksówek, a dodatkowo osoby przyjeżdżające pociągiem do Poznania nie wiedzą, gdzie szukać taksówek, dlatego parkowanie na Kiss & Ride, przy samym dworcu, ułatwia im sprawę.
Najpopularniejsze komentarze