W lesie pod Poznaniem znaleziono kilkumetrową skórę węża. To prawdopodobnie pyton
Nie wiadomo, skąd się wzięła.
O sytuacji poinformował nas Czytelnik. Jak przekazał przesłane do nas dziś zdjęcia zostały wykonane w sobotę. "Takie znalezisko w lasku nieopodal zabudowań w Bogucinie. Ten pyton (jeśli się nie mylę, że to ten gatunek węża) 3 metry długości to już ma na pewno" - napisał.
Z prośbą o pomoc w rozwikłaniu zagadki zwróciliśmy się do Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Jak przekazuje nam dr inż. Mikołaj Kaczmarski z UPP, znalezisko wygląda na wylinkę jakiegoś dusiciela. "Najpewniej jest to jakiś pyton. Trudno powiedzieć czy ktoś ją dla żartu podrzucił (skóra ewidentne została zawieszona na tej gałęzi przez człowieka), czy też to skóra należąca do jakiegoś porzuconego węża lub uciekiniera z domowej hodowli" - tłumaczy.
"Niestety miesiące wakacyjne to okres, gdy najwięcej zwierząt jest porzucanych, także tych bardzo egzotycznych, jak węże" - podkreśla. "Jeżeli rzeczywiście w okolicy jest wąż, to należy spróbować go odszukać i udzielić pomocy, ponieważ wraz z nastaniem chłodów najpewniej padnie z wyziębienia. Zdecydowanie nie należy panikować i spróbować pomoc temu zwierzęciu" - dodaje dr inż. Kaczmarski.
W przypadku znalezienia żywego okazu pomocy może udzielić ekopatrol, lub osoba mająca doświadczona w obsłudze węży. "Pytony i boa są gatunkami chronionymi w ramach konwencji waszyngtońskiej tzw. CITES i wymagają rejestracji w urzędzie" - podkreśla naukowiec.
