Bardzo wybredny złodziej. Ukradł samochód i go porzucił, bo mu nie odpowiadał
Działał m.in. na terenie powiatu jarocińskiego.
Na początku miesiąca do policjantów z Jarocina zgłosił się mieszkaniec Magnuszewic, któremu skradziono renault clio. Okazało się, że złodziej dotarł na miejsce kradzionym rowerem, jednoślad porzucił i przesiadł się do auta zaparkowanego przy posesji. Kilka dni później policjanci znaleźli skradzione auto w lesie w Jarocinie. Zostało porzucone.
Dwa dni później skradziono kolejne auto. Tym razem forda focusa w Witaszycach. Policjanci ustalili, że sprawcą jest prawdopodobnie ten sam człowiek. - Informacja o kradzieży wraz z danymi pojazdu została rozesłana do wszystkich jednostek policji. Dzięki temu mężczyzna został zatrzymany 11 sierpnia w Bogatyni. Miejscowi mundurowi podczas kontroli kierowcy i pojazdu ustalili, że jest to samochód pochodzący z kradzieży. Auto zostało zabezpieczone, a kierowca zatrzymany - podaje policja.
Mężczyzna próbował oszukać policjantów podając im dane osobowe swojego krewnego. - Myślał, że uniknie odpowiedzialności za kierowanie pojazdem mechanicznym nie posiadając do tego uprawnień. Porzucenie skradzionego w Magnuszewicach samochodu tłumaczył natomiast tym, że nie spełniało jego oczekiwań pod względem technicznym.
Okazało się, że sprawca to recydywista. 32-latkowi grozi teraz do 7,5 lat więzienia. Przyznał się do zarzucanych czynów.