Wróciła stara metoda "one penny". Jest apel policji!
To typowy sposób działania oszustów.
Kilka dni temu na terenie Ostrowa Wielkopolskiego do 73-latka podszedł mężczyzna. Pytał o lombard, ponieważ chciał sprzedać elektronarzędzia. Jak opisują policjanci, w trakcie rozmowy podszedł drugi mężczyzna, który rzekomo chciał kupić narzędzia. Dodatkowo oprócz elektronarzędzi mężczyzna zaproponował sprzedaż złotych monet.
"Drugi z mężczyzn zakupił jedną monetę i rzekomo poszedł ją sprawdzić w pobliskim jubilerze. Po powrocie, oszust zapewnił, że dostał zaświadczenie od jubilera, że są to złote monety i zaproponował wspólne ich kupno. Przekonany przez złodziei 73-latek poszedł więc do banku, wypłacił gotówkę, kupił one penny. Dopiero później sprawdził ich wartość. Okazało się, że są one praktycznie nic nie warte. Mężczyzna stracił 20 tysięcy złotych" - relacjonuje podkomisarz Małgorzata Michaś, oficer prasowy policji w Ostrowie Wielkopolskim.
Policjanci ostrzegają przed tego rodzaju oszustwami. "Uważajmy gdy na ulicy nieznajomy zaproponuje nam kupno wartościowych rzeczy - monet czy waluty. Wytypowana ofiara jest najczęściej "wkręcana" przez oszustów, z których jeden gra sprzedawcę a drugi rzekomego kupca. Świadkiem transakcji, jest właśnie pokrzywdzony. Rzekomy kupiec nawiązuje z ofiarą nić porozumienia, gdy proponuje jej kupno wspólnie monet lub przekonuje o ich autentyczności i wartości. Często również przynosi sfałszowane zaświadczenia o prawdziwości monet, które miało być wydane w lombardzie czy u jubilera" - dodaje rzeczniczka.
"Apelujemy, aby uważać na tego typu okazje!" - kończy.
Najpopularniejsze komentarze