Reklama

Ojczym katowanego 10-latka z Lubonia znów stanie przed sądem

Zdjęcie ilustracyjne | fot. Alexas_Fotos / pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne | fot. Alexas_Fotos / pixabay.com

Ma odpowiadać za znęcanie się nad żoną.

O sprawie zrobiło się głośno w maju 2021 roku za sprawą "Gazety Wyborczej". Jak podała gazeta, 10-latek napisał w domu kartkę "Mamo, żałuję, że mnie urodziłaś" i wykorzystując chwilę nieobecności opiekunów, uciekł na komisariat policji w Luboniu, gdzie poprosił o pomoc. Chłopiec opowiedział policjantom, że przez lata był bity i poniżany przez partnera matki. Wydzielano mu jedzenie, kazano spać na podłodze, musiał wykonywać mnóstwo obowiązków domowych, a jeśli czegoś nie zrobił, musiał tłumaczyć się z tego na papierze.

TEJ! Zasługujesz na jesienny relaks. Linea Mare***** nad morzem to idealne miejsce na wypoczynek wśród sosnowych lasów. Odkryj spokój i komfort w wyjątkowym otoczeniu.
REKLAMA

W grudniu 2021 roku ruszył proces w tej sprawie, który zakończył się w maju ubiegłego roku. Mężczyzna odpowiadał za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem. Groziło mu za to 10 lat więzienia. Oskarżona była też matka chłopca, także o znęcanie się nad synem, ale już nie ze szczególnym okrucieństwem. Jej groziło 8 lat więzienia.

Sąd pierwszej instancji skazał ojczyma chłopca, Roberta H., na 5 lat więzienia. Dodatkowo miał on zakaz kontaktowania się i zbliżania do chłopca. Matka dziecka także została skazana - na rok więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Ona również nie może zbliżać się do dziecka. Od wyroku odwołał się obrońca mężczyzny, żądając niższej kary dla swojego klienta. Sąd Apelacyjny w październiku ubiegłego roku utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. Tym samym ojczym chłopca trafi na 5 lat do więzienia. Matka chłopca nie zdecydowała się na apelację.

Do sprawy wraca "Gazeta Wyborcza". Choć mężczyzna już odsiaduje wyrok za znęcaniem się nad Kacprem, może też odpowiadać za znęcanie się nad żoną. Z zarzutów fizycznego i psychicznego znęcania się nad kobietą sąd uniewinnił go w lutym. Jak informuje Gazeta, w piątek sąd drugiej instancji nakazał powtórzenie procesu, jako powód podając - złą ocenę dowodów doprowadziła do błędnych wniosków. "Z samego faktu, że pokrzywdzona została prawomocnie skazana za znęcanie się nad własnym dzieckiem, nie można wywodzić, że nie może być ona ofiarą przemocy" - tłumaczy cytowana przez "Wyborczą" sędzia Katarzyna Stolarek. "Nie mając możliwości zmiany wyroku, należało go uchylić i skierować sprawę do ponownego rozpoznania" - dodała Sędzia.


Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Problemy na Ławicy przez pogodę
9℃
1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
13.30 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro