Ogromne kolejki do lekarzy Medycyny Pracy. Kandydaci do szkół branżowych i techników muszą zdobyć zaświadczenia
Problem występuje każdego roku latem, ale w tym roku jest wyjątkowo nasilony przez kumulację roczników.
W tej sprawie napisała do nas Czytelniczka. - W środę pojechałam z córką do HCP Medycyna Pracy, czekałam w kolejce w czasie przyjmowania uczniów, lecz powiedziano mi, że już wszystkie 12 numerków rozdano i nie zostanie córka przyjęta - wyjaśnia. - Mogę udać się na ul. Kórnicką, bo tam też przyjmują. Tak zrobiłam i co zobaczyłam? Godzina 10.00, około 80 osób w kolejce, a lekarz przyjmuje do 14.00 i dziś już 20 numerków wydano. To jakaś porażka i strata czasu, pieniędzy na parkingi i paliwo. Aby dostać numerek, trzeba być o 6 rano z dzieckiem, wtedy zostanie wydane 12 numerków. Moje pytanie do ministra edukacji czy zapewni uczniom miejsce w szkole, bo w tym tempie dzieci nie będą mogły złożyć do szkół wymaganych dokumentów - kończy Agnieszka.
Temat nie jest nowy. Każdego roku sytuacja się powtarza, choć ten rok jest nieco bardziej skomplikowany przez kumulację roczników, a tym samą jeszcze większą niż zwykle liczbę absolwentów szkół podstawowych. Zgodnie z harmonogramem tegorocznej rekrutacji do szkół branżowych I stopnia i techników, kandydaci mają czas do 21 lipca na dostarczenie do wybranych przez siebie szkół zaświadczeń lekarskich zawierających orzeczenie o braku przeciwskazań zdrowotnych do podjęcia praktycznej nauki zawodu. Kandydatów jest wielu, a w Poznaniu są zaledwie 3 poradnie, w których zaświadczenie można otrzymać bezpłatnie. To Centrum Medyczne HCP, Centrum Medyczne WOLA oraz NZOZ Centrum Medycyna Pracy.
- Niestety, ale od lat jest to standardowa sytuacja i każdego roku mamy dokładnie taką samą historię - mówi nam Marek Andrzejewski, dyrektor Wielkopolskiego Centrum Medycyny Pracy. - Ministerstwo od lat wyznacza krótkie terminy przeprowadzania badań, przez co tworzą się gigantyczne kolejki i nie widzę obecnie możliwości szybkiego rozwiązania tego problemu - dodaje.
Andrzejewski przyznaje, że za badania uczniów płaci Urząd Marszałkowski. - Zwiększono finansowanie na ten cel, ale będziemy się ubiegać o kolejne pieniądze. Inną sprawą jest, że nie ma chętnych podmiotów, które badania chcą wykonywać. A we wrześniu czeka nas dogrywka, bo uczniowie, którzy nie dostaną się do liceów będą chcieli zdobyć zaświadczenia starając się o miejsce technikum czy szkole branżowej. Do tego trzeba też doliczyć kandydatów na studia - zaznacza.
Zdaniem szefa WCMP, cały system kierowania na badania powinien zostać usystematyzowany. - Te skierowania na badania mogłyby być wystawiane przez szkoły wcześniej. Placówki wykonujące badania są gotowe przez cały rok na przyjmowanie pacjentów, a teraz mamy kumulacje w okresie letnim - kończy.
Rodzice uczniów mogą wykonać badania również prywatnie. Ale wtedy trzeba za nie zapłacić.
Najpopularniejsze komentarze