Ktoś wyrzuca z okna mieszkania odchody w jednorazówkach? Wiszą na drzewach, leżą na trawnikach
Początkowo mieszkańcy myśleli, że to odchody psów, ale zaczęli mieć wątpliwości.
O sprawie pisze kaliską Gazeta Wyborcza. Do zdarzeń dochodzi od połowy czerwca w Pleszewie. Mieszkańcy ulicy Zielonej nie ukrywają, że mają już dość nieprzyjemnej sytuacji. Zaczęło się mniej więcej dwa tygodnie temu. Wówczas jedna z mieszkanek podczas spaceru ze swoim psem znalazła odchody w worku pozostawione na trawnika. Pomyślałam, że któryś z właścicieli psów nie wyrzucił worka do śmietnika, więc posprzątała. Okazało się, że nie był to jednorazowy incydent.
Mieszkańcy Zielonej codziennie znajdują teraz worki z odchodami - na skwerkach, chodnikach, potrafią nawet wisieć na drzewach. Ptaki potrafią rozrywać takie "pakunki" powodując, że nieczystości wypływają z foliówek. Zaczyna nieprzyjemnie pachnieć w okolicy. Dzieciom zabroniono się bawić na przyblokowych trawnikach.
Jedna z mieszkanek nie ukrywa, że zaczyna podejrzewać któregoś z mieszkańców ulicy. Uważa, że worki są wyrzucane z jednego z mieszkań. Sprawę zgłosiła w administracji osiedla. Na klatkach schodowych mają zostać wywieszone stosowne komunikaty - z prośbą o to, by odchodów nie wyrzucać, a także z informacją, jaka kara może grozić za takie zachowanie. A grozi za to kara do 500 złotych.
Najpopularniejsze komentarze