Motorniczy, który doprowadził do zderzenia tramwajów przy rondzie Starołęka, oczyszczony z zarzutów. Śledztwo umorzono
Zaskakujące informacje.
5 sierpnia 2021 roku na ulicy Hetmańskiej, tuż przed rondem Starołęka, doszło do wypadku z udziałem dwóch tramwajów. Tramwaj linii nr 12 z dużą prędkością wjechał w stojącą na przystanku "siódemkę". W wyniku wypadku ucierpiało 31 osób, w tym dwie były ciężko ranne. Do szpitali trafiło 29 osób. Prokuratura Rejonowa Poznań - Nowe Miasto wszczęła śledztwo pod kątem katastrofy w ruchu lądowym. Pod koniec 2021 roku motorniczy "dwunastki" usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Nie przyznał się do winy. Groziło mu kilka lat więzienia.
W maju ubiegłego roku pisaliśmy, że MPK oszacowało straty powstałe w wyniku wypadku na ponad 4 mln złotych. Właśnie na tyle wyceniono naprawę zniszczonego Solarisa Tramino, który w chwili wypadku stał na przystanku. Moderus Gamma, który wjechał w Tramino, był natomiast na gwarancji i naprawą zajmował się producent.
Nowe informacje w tej sprawie podaje Gazeta Wyborcza. Okazuje się, że motorniczy, który jechał "dwunastką" został oczyszczony z zarzutów. Dlaczego? Z ustaleń GW wynika, że biegli lekarze wydali opinię w sprawie zachowania motorniczego w chwili wypadku. Wynika z niej, że mężczyzna zasnął z powodu wysokiego poziomu cukru we krwi. Co więcej, motorniczy nie wiedział, że ma cukrzycę i musi przyjmować leki. Prokuratura uznała więc, że motorniczy nie popełnił przestępstwa. Śledztwo umorzono. Ale decyzja o umorzeniu nie jest prawomocna. Nie godzą się z nią poszkodowani z tramwajów. Chcą wznowienia śledztwa i ukarania mężczyzny.
Jeśli śledztwo zostanie umorzone prawomocnie, mężczyzna będzie mógł wrócić do prowadzenia tramwajów. Obecnie nie może pracować jako motorniczy, bo odebrano mu uprawnienia.
Najpopularniejsze komentarze