Poznańscy taksówkarze chcą zmian. Mają dość nieuczciwej konkurencji
Spotkanie w tej sprawie odbyło się w czwartek w Urzędzie Miasta.
Jak opisuje Biuletyn Miejski, przedstawiciele trzech korporacji taksówkowych działających w Poznaniu spotkali się z radnymi z Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta. Jak podkreślają taksówkarze, coraz częściej jazdą taksówką staje się niebezpieczna, bo za kierownicą siadają osoby, które nie mają zezwoleń i kwalifikacji. Chodzi o kierowców świadczących usługi za pośrednictwem aplikacji. Zdaniem taksówkarzy, często są to osoby spoza kraju, które są w Polsce nielegalnie, a do tego mają budzące wątpliwości dokumenty.
- Taksówkarze korporacyjni apelują, by weryfikacja kierowcy, chcącego jeździć taksówką po Poznaniu, wiązała się z osobistą wizytą w Wydziale Działalności Gospodarczej. Teraz weryfikacji nie ma, jeśli przedsiębiorca zatrudnia jednego lub więcej kierowców-podwykonawców. Przedsiębiorca może więc złożyć 20 wniosków o wydanie identyfikatorów taksówkarza dla swoich kierowców. Stowarzyszenia uważają, że osobista wizyta kierowcy pozwoli na weryfikację dokumentów, sprawdzenie prawdziwości praw jazdy i badań lekarskich. Dodają, że konieczny jest zakup dla urzędników urządzeń do sprawdzania legalności praw jazdy, bo zdarza się, że są one fałszowane - podaje biuletyn.
Z danych korporacji wynika, że w Poznaniu jest blisko 9000 taksówek, z czego około 1000 to kierowcy indywidualni. 7000 to natomiast kierowcy wożący pasażerów na aplikację. Korporacje zauważają, że zaledwie co 3 pojazd użytkowany przez kierowców "na aplikację" jest oznakowany jako taksówka. Taksówkarze chcą więc, by powstania protokół kontroli taksówki osobowej, do którego mogłyby się odnosić służby w trakcie kontroli.
Taksówkarze zaapelowali o więcej kontroli w mieście, szczególnie kierowców świadczących usługi na aplikację. - Urzędnicy odpowiedzieli, że zgadzają się z wnioskami taksówkarzy, ale wiele ich postulatów może być spełnionych dopiero po zmianie ustawodawstwa, a tutaj decyzje należą do rządu i sejmu. Tymczasem ustawa o przewozach pasażerskich utknęła w sejmie. Miasto ma problem z weryfikacją zaświadczeń o niekaralności, które są wymagane do świadczenia przewozów taksówkowych. O ile nie ma problemu z zaświadczeniami z krajów europejskich, to te z krajów bardziej odległych budzą wątpliwości. Te dokumenty są tłumaczone na język polski przez tłumaczy przysięgłych, ale nie weryfikują oni ich prawdziwości - dodaje.
Policja także była obecna na spotkaniu. Zapowiedziano, że odbędą się kolejne kontrole kierowców działających na aplikację.
Najpopularniejsze komentarze