Reklama
Reklama

Smutny finał sprawy warchlaków z Koziegłów. Jeden martwy, nie wiadomo gdzie jest reszta

fot. Jan
fot. Jan

O martwym warchlaku leżącym na trawniku przed blokiem poinformował nas Czytelnik.

O sytuacji dzików porzuconych przez matkę, która prawdopodobnie została potrącona przez samochód, piszemy od poniedziałku. Niestety wiemy już, że jeden z nich nie przeżył. - Chcę Państwu podziękować za zaangażowanie w sprawę małych dzików z Koziegłów. Smutny epilog sprawy na fotografii w załączeniu. Media to czwarta władza, może ta mała tragedia jaka rozegrała się na naszych oczach, skłoni właściwe służby i instytucje do wciągnięcia wniosków, jak w takich sytuacjach powinny działać - napisał do nas Jan. W rozmowie z nami Czytelnik przyznał, że to smutna historia, a najsmutniejsze jest to, że mieszkańcy oglądali dramat warchlaków i w żaden sposób nie mogli im pomóc. - Najwidoczniej w tym kraju nie ma odpowiednich procedur i może ta sytuacja coś zmieni.

W poniedziałek skontaktowaliśmy się w sprawie warchlaków z policją. We wtorek odbyliśmy natomiast rozmowy z kilkoma instytucjami. Nikt nie potrafił jednak powiedzieć, co zrobić w takiej sytuacji. Sytuacji, gdy małe warchlaki, zdrowe, ale dzikie zwierzęta, które nie stanowiły dla nikogo zagrożenia, zostały same na osiedlowym trawniku. Reakcja byłaby natychmiastowa, gdyby były to dorosłe dziki - stanowiące zagrożenie lub gdyby były chore. W takim przypadku procedury istnieją.

Obecnie nie wiemy, gdzie znajduje się pozostała trójka warchlaków.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

7℃
4℃
Poziom opadów:
4.8 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
11.50 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro