Locha porzuciła warchlaki? Zamieszkały przy osiedlowym bloku. "Skazane na śmierć głodową"

W Koziegłowach.
O los zwierząt martwi się jeden z naszych Czytelników. - Przy bloku na Osiedlu Leśnym w Koziegłowach jest czwórka opuszczonych warchlaków. Straż Gminna w Koziegłowach nie reaguje, Policja przyjechała w nocy i straszyła je, aby uciekły. Wróciły z powrotem, ale już tylko cztery. Locha była widziana ranna i już do warchlaków nie wróciła. Czy może ktoś się zająć fachowo tymi bezbronnymi skazanymi na śmierć głodową zwierzętami? Proszę o Państwa pomoc bo służby sobie z problemem nie radzą - napisał do nas Jan.
Nie udało nam się w poniedziałek skontaktować ze Strażą Gminną z Czerwonaka, ale z naszych ustaleń wynika, że zgłoszenie w tej sprawie dotarło na miejscowy komisariat. Policjantów poinformowano o rzekomo opuszczonych przez matkę zwierzętach i funkcjonariusze będą to sprawdzać. Policja miała tu interweniować także w piątek. Wówczas również jeden z mieszkańców zaalarmował służby o rzekomo porzuconych warchlakach, ale inni mieszkańcy zapewniali, że widują lochę przy młodych.
Najpopularniejsze komentarze