Promenada kórnicka z 10-metrową przerwą, bo jeden z mieszkańców zablokował inwestycję. Jest decyzja sądu, ale mieszkaniec nie składa broni
O sprawie zrobiło się głośno już w 2018 roku.
Właśnie w 2018 roku jeden z mieszkańców Kórnika zablokował teren, przez który miała przechodzić promenada nad Jeziorem Kórnickim twierdząc, że to jego działka. Chodzi o około 10-metrowy odcinek, przez który niemożliwe było połączenie dwóch odcinków promenady (co widać na zdjęciu).
Sprawa trafiła do sądu. Jesienią 2021 roku sąd wydał wyrok. Nakazano pozwanym, by opróżnili i wydali gminie część nieruchomości, przez którą ma przebiegać promenada. Wyrok nie był prawomocny, a pozwani na tym nie zakończyli walki o swoje racje. Złożono apelację. W ubiegłym tygodniu burmistrz Kórnika Przemysław Pacholski podał, że sąd podjął ponownie decyzję w tej sprawie.
- 18 kwietnia Sąd Okręgowy w Poznaniu II Wydział Cywilny Odwoławczy odrzucił apelację powodów w sprawie o wydanie gruntu pod budowę promenady spacerowej wzdłuż jeziora kórnickiego na wysokości działki nr 397. Zarówno Sądy w I jak i II instancji swoimi orzeczeniami potwierdziły, że właścicielem gruntu jest Miasto i Gmina Kórnik. Tym samym niezwłocznie podejmiemy działania i wystosujemy wniosek o wydanie gruntu, aby móc ukończyć inwestycję zgodnie z pierwotnym projektem - napisał w mediach społecznościowych.
Jak podaje Radio Poznań, choć w sprawie zapadł już prawomocny wyrok, mężczyzna, który twierdzi, że gmina chce mu zabrać jego ziemię, nie ma zamiaru się poddać. Gmina dała mu czas do 18 maja na wydanie działki. Zdaniem mężczyzny, wyrok wydano na podstawie wpisu do księgi wieczystej, który ma być niezgodny z rzeczywistym stanem prawnym. Podkreśla też, że trwa drugi proces w sprawie zasiedzenia. Gmina zaznacza, że jeśli mężczyzna terenu nie wyda, sprawą zajmie się komornik.
Najpopularniejsze komentarze