Reklama
Reklama

Śmiertelne potrącenie na Zamenhofa: zdaniem biegłego 22-latka miała czerwone światło i patrzyła w ekran smartfona. Rodzina uważa inaczej

fot. Czytelnik
fot. Czytelnik

Do tragedii doszło w grudniu 2020 roku.

Na ulicy Zamenhofa zginęła wówczas 22-latka, którą potrącił tramwaj. Po kilku miesiącach prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. Powód? Z ustaleń wynikało, że kobieta sama przyczyniła się do wypadku. Miała skupić się na telefonie komórkowym i wejść na przejście dla pieszych w momencie, kiedy miała czerwone światło dla pieszych.

Do tej sprawy wraca w piątek Głos Wielkopolski, który podaje okoliczności wypadku. Z ustaleń gazety wynika, że 22-letnia Ola przejechała tramwajem jeden przystanek i wysiadła na osiedlu Rzeczypospolitej. Chciała przejść przez torowisko, więc poczekała, aż tramwaj, którym przyjechała, odjedzie. Weszła na przejście i wtedy została potrącona przez tramwaj jadący z jej prawej strony. Koło tramwaju zahaczyło o jej nogę, a kobieta utknęła między ciężkim pojazdem i rampą przystanku. 22-latka zginęła w wyniku uduszenia.

Decyzję w sprawie wypadku wydał biegły Adam Pachołek. Miał ocenić, że stan techniczny tramwaju nie miał wpływu na zdarzenie. Tymczasem z dokumentów, do których dotarła gazeta wynika, że hamulce szczękowe w tramwaju miały nie być w stu procentach sprawne. Biegły wytłumaczył to tym, że badanie przeprowadzono na mokrym torze, co mogło nieznacznie wpłynąć na niższe pomiary opóźnienia hamowania. Tymczasem zgodnie z przepisami, badanie powinno się odbyć na torze suchym. W dokumencie pojawia się też zapis o ograniczonej przyczepności w chwili wypadku, co mogło doprowadzić do poślizgu, choć w dniu wypadku tory były suche.

W uzasadnieniu umorzenia postępowania można też przeczytać, że na sygnalizatorze dla pieszych paliło się czerwone światło, a 22-latka szła z głową skierowaną w stronę telefonu komórkowego. Świadek natomiast zeznał, że kobieta nie reagowała na sygnały dźwiękowe wydawane przez tramwaj, nawet na krzyki motorniczego.

Rodzina młodej kobiety dysponuje prywatną opinią w tej sprawie, która różni się od wersji biegłego. Ich zdaniem na nagraniach z monitoringu nie widać, by 22-latka trzymała telefon. Ich wątpliwość budzi też stan tramwaju oraz zachowanie motorniczego, który najpierw miał użyć dzwonka, a dopiero później hamować. Winą za wypadek obarczają nie tylko Olę, ale też motorniczego.

Rok temu prokuratura odmówiła wszczęcia ponownie umorzonego postępowania. Zrobiła to na podstawie opinii biegłego. Mimo to rodzina kobiety nie składa broni. Do Prokuratury Krajowej trafiło kolejne pismo od bliskich zmarłej. Zostało skierowane do prokuratury okręgowej - postępowanie ma być raz jeszcze przeanalizowane.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
19℃
6℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
19.26 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro