Zapłacił za bilet na tramwaj, ale biletomat go nie wydał. Potwierdzenie zapłaty nie wystarczyło kontrolerowi, sprawa sądowa ciągnie się do dziś
Wszystko rozegrało się w październiku 2021 roku.
Historię pechowego pasażera opisał Głos Wielkopolski. Zarząd Transportu Miejskiego w Poznaniu pozwał pasażera, który wsiadł do tramwaju bez biletu. Nie oznacza to jednak, że za bilet nie zapłacił. Mężczyzna około 22.30 kupił bilet na przystanku tramwajowym, zapłacił za niego, ale biletomat... nie wydrukował mu biletu. Ponieważ było późno, a do przystanku właśnie zbliżał się tramwaj, pasażer wszedł do pojazdu z potwierdzeniem płatności kartą, które maszyna wydrukowała. Miał też potwierdzenie zakupu biletu - nie miał jednak samego biletu.
Szybko okazało się, że w tramwaju są kontrolerzy biletów. Dla nich okazane dokumenty były niewystarczające. Pasażer dostał więc "mandat". Postanowił złożyć reklamację do ZTM. Wysłał zwykły list, który podobno nie dotarł do POK ZTM. Najpierw w zarządzie miano tłumaczyć, że reklamacja zaginęła, a później, że jednak w ogóle nie dotarła.
Mężczyzna ponownie złożył więc reklamację, ale ta wpłynęła... dzień po terminie, do którego w przedmiotowej sprawie można było złożyć reklamację. Sprawa trafiła do sądu, ruszyło postępowanie windykacyjne. Pasażer złożył sprzeciw, nie chciał płacić 300 złotych i ewentualnych kosztów sądowych. Sąd elektroniczny umorzył postępowanie. ZTM jednak się nie poddał, a sprawa trafiła do sądu rejonowego. - 22 marca odbyła się rozprawa, podczas której sąd uchylił powództwo poznańskiego ZTM w całości. Jak relacjonuje pasażer, sędzia wskazał w uzasadnieniu, że pasażer kupił bilet i umowa na realizację przewozu została zawarta, a organizator transportu nie zwrócił pieniędzy - podkreśla Głos Wielkopolski.
Wyrok nie jest prawomocny. ZTM poprosił o pisane uzasadnienie wyroku, co może wskazywać na to, że rozważa apelację.
Najpopularniejsze komentarze