Reklama
Reklama

Podwójne zabójstwo w Wielkopolsce. Sąsiad jednej z ofiar rozmawiał z Marcinem W.: "miał krew na bucie i czerwone ręce"

fot. Wielkopolska Policja
fot. Wielkopolska Policja

Do nowych informacji dotarli dziennikarze "Uwagi" TVN.

O sprawie na łamach epoznan.pl pisaliśmy już kilka razy. W środę 29 marca w powiecie międzychodzkim doszło do dwóch zabójstw. Najpierw zginął 22-letni grafik komputerowy z Muchocina, a następnie 45-letnia kobieta z Międzychodu. Sprawca poruszał się samochodem należącym do zamordowanego 22-latka, którego mieszkanie podpalił, by zatrzeć ślady. Auto następnie porzucił w lesie, ruszyła policyjna obława, w którą zaangażowanych było kilkuset policjantów. W końcu, po nieco ponad dobie, podejrzewany o zabójstwa 24-letni Marcin W. sam zgłosił się na komendę w Międzychodzie, gdzie został zatrzymany. W piątek został doprowadzony do Prokuratury w Poznaniu, gdzie przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień. Mężczyzna został aresztowany na 3 miesiące. Wśród motywów zbrodni nieoficjalnie wymienia się nieszczęśliwą miłość lub zemstę za składanie zeznań przez świadków.

Każdego dnia pojawiają się nowe informacje w sprawie. Teraz dziennikarze "Uwagi" TVN dotarli do nagrania na którym widać, jak Marcin W. zmierza do wsi, gdzie zaatakował pierwszą ofiarę. Jak mówi osoba, która przekazała reporterom nagranie, widać na nim ubranego na czarno, zamaskowanego mężczyznę w rękawiczkach, który niesie reklamówkę. "W środę wyjechałem gdzieś na Międzychód i widziałem, jak szedł. Po jakimś czasie wróciłem i zobaczyłem tego gościa. Zastanowiło mnie, czemu ma krew na bucie i czerwone ręce, jakby też od krwi. Trzymał reklamówkę. Zapytałem go, co się stało. Odpowiedział, że się skaleczył. Nacisnął pilota, wsiadł do samochodu i ruszył ze zrywem" - relacjonuje w rozmowie z "Uwagą" TVN Marcin Cejba, sąsiad pierwszej z ofiar.

"Sąsiadka, która była w oknie, nagle mówi, że coś się pali. Wszedłem po schodach, chwyciłem za klamkę, żeby nie zacierać śladów i nagle buchnął czad. Nic nie było widać. Zadzwoniłem na 112. Powiedziałem, że potrzebna jest straż, policja i karetka. Potem strażacy wynieśli chłopaka" - dodaje.

Mężczyzna pojechał do pobliskiego Międzychodu, gdzie zaatakował po raz drugi. "Szukał Pauliny. Być może też Mikołaja" - uważa w rozmowie z reporterem, lokalny dziennikarz Dariusz Wawrzyniak. "Zapukał do drzwi. Pani Iwona otworzyła, w mieszkaniu był też jej syn, ale siedział w sąsiednim pokoju. Miał założone słuchawki na uszach. Z późniejszej relacji wiemy, że słyszał jakieś odgłosy, ale myślał, że ktoś przyszedł i nie zdawał sobie sprawy, jaka tragedia wydarzyła się obok. Jak wyszedł z pokoju, zastał mamę we krwi" - dodaje.

Marcin W. zostanie zbadany przez biegłych psychiatrów.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Znowu zimna noc przed nami!
19℃
6℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
14 km
Stan powietrza
PM2.5
21.20 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro