Pijana babcia w stroju zakonnicy za kierownicą. Jechała do wnuczka
Nie da się ukryć, że kierująca wykazała się ogromną inwencją twórczą.
Policjanci z Wolsztyna na długą zapamiętają noc z czwartku na piątek. Co mogłoby ich zaskoczyć w trakcie zwykłej kontroli drogowej? Okazuje się, że wiele! Tuż po północy do policjantów zadzwonił człowiek zaniepokojony stylem jazdy kobiety poruszającej się po ulicy Lipowej w Wolsztynie. Nie dość, że kierująca miała jechać bez włączonych świateł, to miała duży problem, by utrzymać prosty tor jazdy.
Na miejsce ruszyli policjanci z Wydziału Prewencji. - Mundurowi szybko zlokalizowali auto i nakazali kierującej zatrzymanie się do kontroli drogowej. Gdy podeszli do zatrzymanego samochodu, zobaczyli za kierownicą ... siostrę zakonną ubraną w habit i charakterystyczny kornet na głowie - podaje policja.
Kobieta zachowywała się tak, jakby była pod wpływem alkoholu. Przewieziono ją na komendę, gdzie przeprowadzono badanie alkomatem. Okazało się, że miała 1,66 promila w wydychanym powietrzu. - W trakcie rozmowy kobieta wyjaśniła, że nie jest zakonnicą. Ubrała się w strój zakonny, ponieważ chciała pojechać do wnuka, który za kilka miesięcy ma przystąpić do pierwszej komunii. Chciała w ten sposób oswoić go z otoczką towarzyszącą przygotowaniom i samej uroczystości - dodaje.
Na komendę wezwano osobę, która została wskazana przez kierującą. Odebrała ona auto, którym poruszała się "zakonnica w przebraniu". Kobiecie, która prowadziła auto na podwójnym gazie grozi natomiast do 2 lat więzienia.
Najpopularniejsze komentarze