W Poznaniu będa regularne kontrole odprowadzania ścieków
Poznaniacy odprowadzają ścieki do przydrożnych rowów, często mają też nieszczelne szamba. Miejscy urzędnicy sprawdzili w czwartek, ilu mieszkańców zwleka z przyłączeniem do sieci kanalizacyjnej. Zapowiadają kolejne kontrole i kary.
Urzędnicy miejscy na razie ostrzegają. W drugiej połowie roku ruszą w teren. Chcą sprawdzić, gdzie trafiają ścieki z poznańskich domów. Przyczyną takich działań są zatrważające wyniki zeszłorocznych kontroli. W ich wyniku do miejskiej sieci kanalizacyjnej podłączyło się 200 gospodarstw. W ciągu dwóch ostatnich lat wysłano 700 wezwań. W tym roku - kolejnych 200. Tym razem, nieprzekraczalny termin uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej, to ostatni czerwca.
Dane o podejrzanych poznaniakach selekcjonuje też Aquanet, który analizuje rachunki zużycia wody i odprowadzenia ścieków. Często odnotowując przy tym rozbieżności. Dotychczasowe kontrole pokazały, że poznaniacy odprowadzają ścieki do przydrożnych rowów i cieków. Problem to także nieszczelne szamba, brak umów z firmami wywozowymi i rachunków za usługi. A to wszystko wpływa na jakość naszej wody.
Argumentów za przyłączeniem do miejskiej sieci jest wiele. Pierwszy - prawny. Mówi o tym, że do miejskiej sieci trzeba podłączyć się w ciągu roku od jej wybudowania. Drugi argument to ekologia, trzeci - ekonomia. Bo jak przekonują pracownicy z Aquanetu, taka inwestycja się zwraca.
Do czasu kontroli mieszkańcy Poznania mogą nadrobić zaległości. Procedura krok po kroku wyjaśniona jest na stronie internetowej Aquanetu. W najbliższym czasie urzędnicy odwiedzą głównie Nowe Miasto. Opieszałych mieszkańców będzie karac Straż Miejska.