W niecałe trzy godziny byli gotowi, by ruszyć z pomocą. Poznańscy strażacy i Rico ratują ludzkie życie w Turcji
Do akcji przystąpiło 76 polskich strażaków.
Do tragicznych zdarzeń doszło w poniedziałek nad ranem. Południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie ok. 7,8. Według danych agencji AFP, łącznie zginęło już ponad 8 tysięcy osób.
Do pomocy włączyła się również Polska. W odpowiedzi na apel Turcji o międzynarodową pomoc zaproponowano wsparcie Polskiej Ciężkiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej HUSAR. W skład grupy weszło 76 strażaków. "Cel jest oczywisty. To ratowanie przed śmiercią ludzi, którzy są uwięzieni pod gruzami. Nasze siły są niezwykle profesjonalne, skuteczne w działaniu i mają ogromne doświadczenie międzynarodowe w tym zakresie. Strażacy będą tam tak długo, jak będzie tego wymagała sytuacja. Jesteśmy dumni z naszych funkcjonariuszy i wierzę, że uratują niejedno ludzkie życie również teraz" - powiedział minister Mariusz Kamiński.
Na pomoc poszkodowanym wyruszyli również strażacy z Poznania. Kpt. Michał Mucha (oficer łącznikowy) oraz st. st. Krzysztof Pokora (przewodnik) wraz z psem Rico wchodzą w skład polskiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej HUSAR. Jak podkreśla Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu, strażacy niemal natychmiast zgłosili swoją gotowość do pomocy - potrzebowali na to 3 godzin. "Dodatkowo strażacy z Poznania zabrali ze sobą 200 racji żywnościowych, żeby zapewnić polskim strażakom samowystarczalność w pierwszych dniach akcji" - czytamy.
Polscy strażacy natychmiast po przybyciu przystąpili do akcji. Uratowali już 9 ludzkich żyć.
Najpopularniejsze komentarze