330 godzin lotów nad poznańskimi dachami i kilkadziesiąt mandatów. Dron wróci
Od początku 2021 do końca ubiegłego roku nad poznańskimi domami latał dron kontrolujący, czym palą mieszkańcy.
- Kontrole z wykorzystaniem drona odbywały się na terenie całego miasta. Niektóre obszary były sprawdzane kilkukrotnie z uwagi na powtarzające się zgłoszenia mieszkańców - m.in. na osiedlach Kwiatowe, Warszawskie, Szczepankowo, Krzyżowniki-Smochowice i ks. I. Skorupki oraz w rejonie ulicy Górniczej. Obloty objęły również obszary Rodzinnych Ogródków Działkowych: m.in. Armii Poznań, Bielniki, 1000-lecia Państwa Polskiego, Kolejarz - wymieniają urzędnicy.
W ciągu dwóch lat dron spędził w powietrzu 330 godzin i objął kontrolą teren o powierzchni 47 kilometrów kwadratowych. Pobrał blisko 1400 próbek z kominów. - Do tej pory, przez okres realizacji projektu, wystawiono 20 mandatów i 3 pouczenia - dodają. Pomiary odbywają się głównie wieczorem i w godzinach popołudniowych, gdy mieszkańcy zaczynają ogrzewać domy.
- Patrząc statystycznie na ilość wykonywanych pomiarów oraz liczbę wykryć spalania materiałów niedozwolonych można uznać, że problem ze spalaniem odpadów na przestrzeni lat sukcesywnie maleje. Oznacza to wzrost świadomości ekologicznej mieszkańców co cieszy - podkreśla Magdalena Żmuda, dyrektorka Wydziału Klimatu i Środowiska UMP.
To nie koniec projektu. W najbliższych dniach dron ponownie zacznie latać nad poznańskimi dachami. Do połowy kwietnia ma mieć 25 dni pomiarowych.
Najpopularniejsze komentarze