Czekał przy maszynie na bilet parkingowy, w tym czasie dostał mandat za jego brak. "Ostrzeżenie, żeby biec do automatu jak najszybciej"
Do sytuacji doszło na parkingu przy poznańskim Lidlu.
Coraz więcej sklepów - sieci Biedronka czy Lidl, choć innych również - decyduje się na wprowadzenie opłat za parkowanie na przysklepowych parkingach. Takie rozwiązanie ma sprawić, że miejsca nie będą zajmowane przez mieszkańców okolicy. Pierwsze godzina, bywa, że nawet więcej czasu, jest bezpłatna. Ale konieczne jest pobranie biletu z maszyny ustawionej na parkingu.
O kuriozalnej sytuacji poinformował nas Czytelnik. - Sytuacja jak z powieści Kafki. Parking pod Lidlem, nieoznakowany mężczyzna w koszuli i jeansach zagląda za szyby auta. Obserwuje go z niepokojem stojąc pod biletomatem. Kiedy odchodzi, wyciągam bilet z automatu. Podchodzę do auta, a za wycieraczką mandat - pisze. - Wołam do mężczyzny z pytaniem, czy to on go zostawił. Tak, ale mimo różnicy 2 minut na bilecie i mandacie, nie ma zamiaru nic z tym zrobić. Kierownik sklepu również, bo "parking podlega zewnętrznej firmie". Jedyną opcją jest odwołanie się przez stronę. Sytuacja ostrzeżenie, żeby biec do automatu jak najszybciej, chociaż i to nic nie da, jeśli mandat już wydrukowany - dodaje.
Nie jest to pierwszy sygnał w tej sprawie, jaki trafił do naszej redakcji. W ostatnich dniach z podobną skargą napisała do nas Czytelniczka. Ona również dostała mandat za brak biletu. Powód? Kolejka do maszyny wydającej bilety parkingowe. I w jej przypadku interwencja u pracownika firmy zarządzającej parkingiem nie pomogła.
Najpopularniejsze komentarze