Reklama
Reklama

Samochód niemal rozjechał ojca i córkę na przejściu dla pieszych, kierowca nie poniósł konsekwencji

fot. Czytelniczka
fot. Czytelniczka

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w październiku na ulicy Bohaterów Westerplatte w Poznaniu.

- 3 października 2022 roku na przejściu dla pieszych na ul. Boh. Westerplatte w Poznaniu miał miejsce incydent z udziałem mojego męża i córki - napisała do nas Dominika. - Sprawa została umorzona przez policję ponieważ właściciel samochodu odmówił wskazania kierującego i oprócz mandatu nie poniósł żadnych konsekwencji - dodaje.

Jak tłumaczy nam Dominika, po zgłoszeniu od rodziny, policja zajęła się sprawą. Okazało się, że kierowca, który zatrzymał się przed pasami, by przepuścić pieszych, miał wideorejestrator, który nagrał całą sytuację. Na tej podstawie ustalono właściciela busa, który niemal rozjechał ojca i córkę na "zebrze". - Policja wystąpiła do niego z wnioskiem o wskazanie kierowcy, ale ten odmówił. Nie podał, kto siedział wtedy za kierownicą. I w związku z tym mandat w wysokości 2500 złotych nałożono na właściciela samochodu. Kierowca nie poniósł konsekwencji. Dla policji to koniec sprawy - tłumaczy. - A dla mojej córki to trauma, która trwa. Do dzisiaj boi się wychodzić na spacer, boi się wsiąść na hulajnogę, na której wcześniej uwielbiała jeździć.

Zapytaliśmy prawnika o to, czy rzeczywiście ukaranie właściciela samochodu w takim przypadku kończy sprawę. - Od strony karno-prawnej, żeby ukarać kierowcę, trzeba go namierzyć - mówi nam Krzysztof Szczepański z kancelarii Guzek Szwanenfeld Szczepański i Partnerzy Adwokacka Spółka Partnerska. - Jeśli właściciel odmówi wskazania kierowcy i nie uda się w żaden inny sposób ustalić, kto siedział za kierownicą, ukaranie właściciela samochodu kończy sprawę - dodaje.


Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Przed nami kolejna zimna noc, jest ostrzeżenie meteo
10℃
2℃
Poziom opadów:
8.1 mm
Wiatr do:
22 km
Stan powietrza
PM2.5
16.12 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro