Byk zakosztował wolności. Złapano go dopiero po dobie

Zwierzę uciekło z gospodarstwa na terenie powiatu gostyńskiego.
Jak relacjonuje gostynska.pl, w Bodzewku Pierwszym we wtorek wieczorem wystąpiło spore poruszenie. Z jednego z gospodarstw uciekł około 350-kilogramowy byk rasy limousine. Okazało się, że zwierzę wykorzystało nieuwagę jednego z pracowników, który nie domknął elementu ogrodzenia.
Właściciel rozpoczął poszukiwania, ale w ciemności nie miały one szans powodzenia. W środę rano dostał wiadomość, że byka zauważono na polu w rejonie Krajewic. Podjęto więc próbę złapania uciekiniera, ale byk reagował ucieczką, gdy tylko zbliżono się do niego na 200 - 300 metrów.
Ostatecznie obława na byka zakończyła się dopiero w środę wieczorem. Na miejscu pojawił się weterynarz ze strzelbą nabitą środkiem usypiającym. Gdy byk dostał dawkę, udało się go złapać i przewieźć do gospodarstwa.