Ponad 500 poznańskich mieszkań komunalnych stoi pustych, chociaż czeka na nie kolejka chętnych
Nie wszystkie gotowe są na przyjęcie nowych lokatorów.
Sprawą zajęła się "Gazeta Wyborcza". Jak dowiedzieli się dziennikarze, z na 12,5 tys., którymi ta miejska spółka dysponuje, 533 ( stan na koniec października) stoi pustych, choć chętnych ustawia się kolejka, a na mieszkanie komunalne czeka się latami. Jak zaznacza Łukasz Kubiak z ZKZL, spora część z tych mieszkań to lokale czasowo wyłączone z użytkowania. Znajdują się w lokalach przeznaczonych do generalnego remontu i nie spełniają wymogów technicznych.
"Remontując kamienice korzystamy z bezzwrotnego dofinansowania ze środków publicznych. Przepisy jednak są tutaj dla nas bezwzględne i mówią o tym, że jeśli chcemy uzyskać dofinansowanie, to w danej nieruchomości nie może znajdować się żadna aktywna umowa najmu. Gdyby takowa umowa była podpisana między najemcą a spółką, to automatycznie tracilibyśmy szansę na dofinansowanie. To powoduje, że spora liczba kamienic, które są w remoncie, np. ul. Knapowskiego czy ul. Szamarzewskiego zwiększa nam znacznie liczbę pustostanów"- tłumaczy.
Rzecznik zaznacza, że gdyby nie brać pod uwagę remontów liczba pustych mieszkań spadłaby do 403. Dodaje też, że czas oczekiwania na mieszkanie komunalne znacznie się skrócił, dzięki zmianom, które do minimum zredukowały biurokrację. Teraz średni czas od zwolnienia do ponownego zasiedlenia mieszkania wynosi 58 dni. Ponadto przypomina, że pod koniec 2019 roku w mieście pustostanów było około 700.
"Aktualnie, na najem lokalu z mieszkaniowego z zasobu miasta, na tzw. liście prezydenckiej, oczekują 203 rodziny, w tym 89 osób jest na liście socjalnej oraz 114 - na liście mieszkaniowej" - informuje Katarzyna Kaszubowska, dyrektorka Biura Spraw Lokalowych UMP. Należy zaznaczyć, że zgłasza się takich rodzin o wiele więcej, ale nie wszystkie spełniają kryteria.
Najpopularniejsze komentarze