Gang sprowadzał tani sprzęt z Chin i sprzedawał jako markowy. Trafiał do gabinetów medycyny estetycznej
Zatrzymania m.in. w Poznaniu.
Centralne Biuro Śledcze Policji z Poznania wraz z prokuraturą rozbili zorganizowaną grupę przestępczą dokonującą przestępstw związanych z uzyskiwaniem leasingów na zakup sprzętu. Grupa miała popełniać przestępstwa przeciwko mieniu, dokumentom i przeciwko obrotowi gospodarczemu.
- Czynności w sprawie były prowadzone od wielu miesięcy, najpierw przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Poznań Grunwald i Jeżyce, a następnie przez CBŚP i Prokuraturę Krajową. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że grupa działała w latach 2015-2020. Wówczas to sprowadzano z Chin sprzęt wykorzystywany w medycynie estetycznej o niskiej wartości, który po przerobieniu tablic znamionowych oferowano jako markowy. Jednocześnie w dokumentach zawyżając nawet kilkunastokrotnie jego wartość. Tak przygotowany sprzęt i dokumenty przedstawiane były w firmach leasingowych, gdzie umowy zawierane były na wyższą wartość towaru, niż faktycznie był on wart, a uzyskaną różnicą finansową członkowie grupy dzielili się między sobą. Ustalono, że straty firm leasingowych wynikające z działalności tej grupy mogą sięgać ponad 11 mln zł - podaje CBŚP.
W związku ze sprawą zatrzymano 8 osób - zatrzymań dokonano w Poznaniu, Ełku i Tychach. - Śledczy zarzucają zatrzymanym także pranie pieniędzy, wystawianie nierzetelnych faktur oraz oszustwa. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono mienie należące do podejrzanych o łącznej wartości ponad 4 mln zł. Dodatkowo na jednej z posesji ujawniono i zabezpieczono samochód osobowy, który został skradziony w styczniu 2022 roku w Poznaniu. Na kolejnej z posesji ujawniono jednorazowe maseczki higieniczne oraz rękawiczki o łącznej wartości ok. 1,5 mln zł, które najprawdopodobniej decyzją prokuratora zostaną przekazane jednemu z miejscowych szpitali jako mienie służące do walki z pandemią Covid-19 - dodaje.
3 osoby trafiły do aresztu na trzy miesiące. Sprawa jest rozwojowa i nie jest wykluczone, że zatrzymane zostaną kolejne osoby.