Przez Poznań po raz pierwszy przejdzie Marsz Niepodległości. Jest sprzeciw aktywistów
Marsz odbędzie się 11 listopada.
Jak informuje "Gazeta Wyborcza" na Wielkopolski Marsz Niepodległości zgodził się Urząd Miasta. Narodowcy 11 listopada o godzinie 14:00 spotkają się na Rynku Wildeckim, skąd przejdą ulicami Wildy, przez rondo Kaponiera pod pomnik Ofiar Czerwca 1956 na placu Mickiewicza.
Jak tłumaczył w połowie października w Rozmowie z Radiem Poznań, Robert Mędlewski z partii KORWiN nie ma to być konkurencyjna impreza dla tej, która od lat odbywa się w Warszawie. Zaprosimy wszelkie możliwe organizacje poznańskie, zaprosimy też konkurencyjnych wobec naszego ugrupowania, posłów i na pewno zaprosimy prezydenta. Liczymy się z tym, że takiego zaproszenia nie przyjmą, ale łączy nas Polska i chcielibyśmy, żeby jak najwięcej poznaniaków przyszło na ten marsz, bo ten marsz będzie się nazywał "Poznański Marsz Niepodległości". Z naszej strony będzie informacja, żeby nie było barw partyjnych - wszystko zgodnie z hasłem marszu - "Łączy nas Polska" - mówił.
Wydarzenie budzi sprzeciw aktywistów. Napisali list otwarty i petycję. W czwartek pojawili się w Urzędzie Miasta. "Poznań 11 listopada przez lata był wolny od nienawistnych haseł i - mówiąc bez ogródek - faszystowskiej propagandy , a teraz dołączyć ma do Warszawy czy Wrocławia. Dlatego właśnie apelujemy do władz Poznania o zakazanie tego przemarszu. Nienawiść, dyskryminacja, faszystowskie symbole, podżeganie do nienawiści i przemocy NIE mieszczą się w granicach wolności słowa oraz wyrażania poglądów" - informują członkowie Kolektywu PyRA.
"Nie da się oddzielić organizatorów od ich brunatnych poglądów. Nie ma żadnej gwarancji, że na marszu nie pojawią się znów hasła godzące w konstytucyjnie chronioną godność ludzi, w tym społeczności żydowskiej, ukraińskiej czy LGBT+, na którą szczuje Konfederacja" - przekazują.
Jak powiedział w rozmowie z "Wyborczą" Maciej Kubiak z Centrum Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Poznania, miasto działa w tej sprawie na podstawie ustawy Prawo o zgromadzeniach. "Prezydent Poznania nie ma prawnych możliwości zakazania przeprowadzenia zgłoszonego zgodnie z prawem zgromadzenia" - tłumaczy.
"Poznaniacy i poznanianki zawsze świętowali odzyskanie przez Polskę niepodległości w atmosferze przyjaźni i radości. Zupełnie inaczej wyglądało to w Warszawie, gdzie od wielu lat organizowane są marsze narodowców, będące w dużym stopniu manifestacją poglądów i haseł ksenofobicznych, dyskryminujących określone grupy społeczne, czy wręcz faszystowskich" - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prezydent Jacek Jaśkowiak. "Nie chciałbym, by podobne wydarzenia, które nie tylko nie mają nic wspólnego z patriotyzmem, ale są jego całkowitym wypaczeniem, odbywały się w Poznaniu" - dodaje.
List otwarty i petycję przeczytamy tutaj.



Najpopularniejsze komentarze